Opera Bałtycka straciła sponsora. „Trudno policzyć środki wydane na promocję”

Opera Bałtycka odwołuje niektóre majowe spektakle. Powód? Wycofanie sponsora. Grupa Lotos jeszcze za poprzedniego zarządu poinformowała, że rezygnuje ze sponsorowania działalności Opery. W związku z tym dotychczasowy szef placówki, Marek Weiss, odwołał trzy majowe spektakle Otella i trzy Sny Nocy Letniej, których koszt wynosi dokładnie tyle, ile niedobór spowodowany wycofaniem się Lotosu.

Pomorski koncern paliwowy był strategicznym sponsorem Opery od 2012 roku. Podobną współpracę prowadzi z Teatrem Atelier Agnieszki Osieckiej, Krakowskim Teatrem Scena Stu i Nadbałtyckim Centrum Kultury.

STRATEGIA PISANA NA NOWO

– Myślę, że przede wszystkim trzeba spojrzeć na to z każdej perspektywy, bo każde tego typu działanie ma swój cel. Wcześniejszy sponsoring Grupy Lotos w pewnym stopniu był związany po pierwsze ze strategią CSR Grupy Lotos, a po drugie również z faktem, że Grupa Lotos była mocno zaangażowana lokalnie. Obecnie mamy zarząd, który prawdopodobnie w mniejszym stopniu będzie chciał być zaangażowany lokalnie – uważa Łukasz Olechnowicz, prezes Volanto.

Jego zdaniem prawdopodobnie cała działalność i strategia będzie pisana przez Lotos na nowo. Podkreślał, że można się spodziewać wielu podobnych decyzji dotyczących nie tylko kultury, ale także sportu. – Nie zapominajmy o tym, że jest to główny sponsor wielu drużyn sportowych na Pomorzu i prawdopodobnie będzie następstwo tych działań, ale będzie dotyczyło to też innych spółek. Większy problem, który widzę nie polega na tym, że jeden czy drugi sponsor się w chwili obecnej wycofał, ale raczej na tym, że ciężko cokolwiek planować, jeżeli takie decyzje podejmowane są z dnia na dzień – tłumaczył.

ODPOWIEDZIALNOŚĆ SPOŁECZNA BIZNESU

– Jest to temat tak zwanej odpowiedzialności społecznej biznesu – twierdził Ryszard Trykosko, prezes Gdańskich Inwestycji Komunalnych. – Nie możemy zapominać o tym, że jednostki budżetowe, ale też i firmy prywatne coraz bardziej angażują się w tego typu sprawy. Bo widzą, że nie tylko wypracowanie samego zysku, ale i dzielenie się nim ze społecznością i otoczeniem ma jakiś tam sens – mówił.

W maju zostanie wyłoniony nowy zarząd spółki. Trykosko podkreślał, że wszystko będzie zależało od polityki i strategii, którą ten nowy zarząd sobie nakreśli. – Niemniej jednak, myślę, że my do końca nie znamy szczegółów, które spowodowały podjęcie decyzji, że Lotos w pewnym momencie trochę uciekł na zewnątrz, czyli z Lechii przeszedł do drużyny narodowej. Tutaj pojawił się też temat szkolenia młodzieży, zerwał także finansowanie żużlowców. Lotos stawia na wysoki poziom sportowy. Nie zadowalały go pewne wyniki. Ta analiza nie należy do nas i pewnie nie rozstrzygniemy tutaj tego sporu – dodał.

TRUDNO POLICZYĆ INWESTYCJE W PROMOCJĘ

Już nie tylko państwowe spółki wykładają pieniądze na inicjatywy kulturalne. Coraz częściej mecenasami kultury zostają także mniejsze rodzinne firmy, bez których lokalnym muzeom i teatrom ciężko byłoby funkcjonować. Kiedy i komu sponsoring w kulturze przynosi korzyści? Jak lokalne placówki kultury mogą przekonać do siebie sponsorów? – pytała prowadząca Iwona Wysocka.

– To trudne zagadnienie, ponieważ efekty wydatkowania środków na promocję i PR są trudne do policzenia – mówił Adam Protasiuk, wiceprezes Regionalnej Izby Gospodarczej Pomorza. – Wydaje mi się, że jako społeczeństwo nie nauczyliśmy się tego mierzyć. Te decyzje, które zapadają o sponsoringu, w większych korporacjach stają się mierzalne, bo tam stosuje się określone metody – tłumaczył.

Protasiuk zaznaczył, że jeśli szukamy szerszego rozwiązania, czyli szerszej dostępności środków na kulturę płynących z biznesu, to odbywa się to na zasadzie sympatii, jakichś relacji czy kontaktów. – Natomiast dobrze by było, żeby fachowcy się tym zajęli, eksperci próbowali w jakiś sposób pomóc przedsiębiorcom w ocenie efektów wynikających z wydatkowania środków na różnego rodzaju promocje – mówił.

KULTURA WYŻSZA CZY MASOWA?

A może brak chętnych na sponsorowanie wynika ze słabego repertuaru instytucji kulturalnych? – drążyła prowadząca.

– Kultura ma ten jeden problem – czy realizować ambicje wyszukane, czy też raczej iść do szerokiej rzeszy społeczności. Nie jest to takie proste – odpowiedział Ryszard Trykosko. – Natomiast ja tutaj nie zgodzę się z przedmówcą. Praktycznie metody mierzalności efektów sponsoringu są dosyć jasno rozpisane i dzisiaj łatwo ocenić, czy inwestycje w sport czy kulturę mierzone metodami określonymi marketingowo będą się opłacały. Każdy, kto kieruje jakiś pieniądz zastanawia się, co on da firmie, czyli sponsorowi – podkreślał.

Posłuchaj audycji:

O inwestycjach w kulturę rozmawiali goście audycji Ludzie i Pieniądze. Program poprowadziła Iwona Wysocka. Jej gośćmi byli: Łukasz Olechnowicz, prezes Volanto, Adam Protasiuk, wiceprezes Regionalnej Izby Gospodarczej Pomorza, Ryszard Trykosko, prezes Gdańskich Inwestycji Komunalnych.

 Maria Anuszkiewicz

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj