Wakacje w Grecji, tylko że… w polskich strefach? Kontrowersyjny pomysł Rainbow Tours

Touroperator Rainbow Tours zaprasza Polaków na zagraniczne plaże. Przy tym proponuje rozwiązanie do tej pory niespotykane – stworzenie polskich stref.

Polska muzyka, polskie punkty informacji i oczywiście polscy turyści. Rainbow Tours chce, by wyjeżdżający na wakacje za granicę mogli poczuć się bardziej swojsko.

„POLSKIE PIWO MAM W DOMU”

 

Polskie strefy mają pojawić się w ofercie touroperatora w przyszłym roku – informuje „Rzeczpospolita”. Firma przetestowała już nowym pomysł w greckim Kokkino Nero. W 2017 r. chce wprowadzić podobną możliwość w pięciu miejscowościach w Grecji i jednej w Chorwacji.

– Nie podoba mi się ten pomysł. Jak jadę do Włoch czy do Hiszpanii, to chcę rozkoszować się tym krajem, jeść tamtejsze potrawy i pić tamto piwo. Polskie piwo mam u siebie w domu. Nie wiem, czy taki projekt się powiedzie. Gdybym pojechał do Hiszpanii i miał do wyboru zagraniczne otoczenie albo polską strefę, to na pewno wybrałbym coś dla mnie mniej codziennego – mówi mistrz cukiernictwa Grzegorz Pellowski.

„CZY TO 1 KWIETNIA?”

– Polacy na wakacjach lubią się bawić i integrować w gronie rodaków – wyjaśnia dla „Rzeczpospolitej” prezes biura podróży Grzegorz Baszczyński. – Ze względu na barierę językową, nie zawsze czują się oni pewnie wypoczywając w obiektach obleganych przez turystów z innych krajów. Naszym zdaniem szukają wypoczynku przypominającego raczej wakacje nad polskim morzem, do tego z dobrym jedzeniem, atrakcjami i w przystępnej cenie. Polskie Strefy to odpowiedź na ich potrzeby.

Z tą teorią nie zgadza się Piotr Urbańczyk, manager w bankowości, były prezes Meritum Banku. – Nie wierzę własnym uszom, gdy słyszę o tym pomyśle. Jedziemy za granicę, by poznać obcą kulturę i porozmawiać z tamtejszymi ludźmi. Robienie stref? Nie wierzę, żeby to był trafiony pomysł. Nie wróżę temu projektowi popularności. To przejaw jakiejś kompletnej klaustrofobii. Mam wrażenie, że dziś jest 1 kwietnia – ocenia pomysł ekspert.

KARKOŁOMNY POMYSŁ

polskich strefach turyści będą mogli zasmakować tego, co znają z życia we własnym kraju. Firma wieczorami organizuje między innymi seanse polskich filmów, czy poczęstunki potrawami znanymi z polskiej kuchni. – Firma może próbować, mają jakieś rozeznanie. To operator prywatny, więc sam ryzykuje. Cały pomysł jest jednak karkołomny i chyba większość z nas nie chciałaby tego spróbować – podsumowuje prof. Piotr Dominiak, ekonomista z Politechniki Gdańskiej.

Więcej informacji o polskich strefach na: http://r.pl/polska-strefa

O polskich strefach za granicą rozmawiali eksperci w audycji Ludzie i Pieniądze. Program poprowadziła Iwona Wysocka. Jej gośćmi byli: ekonomista prof. Piotr Dominiak – Politechnika Gdańska, Grzegorz Pellowski – trójmiejski piekarz, mistrz cukiernictwa i Piotr Urbańczyk – manager w bankowości, były prezes Meritum Banku.

Posłuchaj audycji:

Wiktor Miliszewski

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj