Pandemia powoduje problemy centrów handlowych. „Klientów jest około 15 procent mniej”

Na polskim rynku jest już pierwsza ofiara koronawirusa. To centrum handlowe Sukcesja w Łodzi, które zamknięto z końcem czerwca. Właściciele nieruchomości komercyjnych zaczynają z niepokojem patrzeć w przyszłość, bo w centrach klientów jest mniej, najemcy renegocjują umowy stawek najmu, a firmy wynajmujące powierzchnie biurowe częściowo pozostały przy pracy zdalnej. Jakie zmiany czekają polski handel?

O tym rozmawialiśmy w audycji Ludzie i Pieniądze. Gośćmi Iwony Wysockiej byli Natalia Bogdan, prezes JobHouse oraz Marek Trojanowicz, współtwórca CTA.

– Z tego co wiem, centrum handlowe w Łodzi już wcześniej miało problemy finansowe – mówiła Natalia Bogdan. – Myślę, że te duże centra handlowe nie są zagrożone. Tylko największe sieci mają wynegocjowane stawki czynszów, uzależnione od obrotów. Pozostałe sklepy płacą takie same czynsze, niezależnie od sprzedaży – mówiła.

Prezes JobHouse podkreśliła, że sytuacja powoli wraca do normy. – W porównaniu z zeszłym rokiem, klientów w galeriach handlowych jest około 15 proc. mniej. Spadek jest, ale nie jest aż tak drastyczny – dodawała.

Z kolei Marek Trojanowicz zauważył, że niezależnie od pandemii, od dłuższego czasu obserwuje się coraz mniej klientów. – Jeżeli spojrzymy na tę młodszą część społeczeństwa, to dla nich centra handlowe są miejscami spotkań, a nie zakupów. Od 5 lat systematycznie zwiększa się handel elektroniczny – podkreślał.

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj