Szansa dla Polski na wzrost inwestycji i eksportu. „Przez wojnę zaczęliśmy biznes postrzegać inaczej”

(fot. archiwum RG)

Polska przed szansą szybkiego wzrostu inwestycji i eksportu. Tak wynika z najnowszej prognozy ekonomistów z Credit Agricole. Jakie są szanse, że tak się stanie? Nad tym zastanawialiśmy się w programie „Ludzie i Pieniądze”. Iwona Wysocka o zdanie pytała Marka Lewandowskiego, rzecznika „Solidarności”, oraz Krzysztofa Szóstkę, prezesa Metal Poland.

– Nie tylko mamy szansę, ale ta sytuacja ma miejsce. Pandemia spowodowała istotne przesunięcia w łańcuchu produkcji i dostaw, na których korzysta Polska. Są zaawansowane rozmowy na temat przenoszenia firm ukraińskich na teren Polski. Mówi się nawet o sektorze zbrojeniowym. Polska jest poważnym producentem i eksporterem w wielu dziedzinach. Jeśli chodzi o produkcję żywności jesteśmy samowystarczalni, a ponadto bardzo poważne kwoty eksportujemy. Być może w tej sytuacji trzeba będzie nawet wprowadzać ograniczenia do eksportu. Żywność w tej chwili jest bardzo droga i są obszary na świecie, które będą jej bardzo potrzebować i w imię bardzo wysokiego zarobku może istnieć pokusa, by wyeksportować więcej, niż się powinno. Przewartościowanie jest faktem, Polska ma naturalne przewagi. Ukraińska gospodarka ma większy potencjał niż nasza, ale jej struktura jest gorsza od polskiej, oligarchiczna – przypomniał Marek Lewandowski.

– Relokacja globalnego biznesu ma miejsce. Agresja Rosji sprawiła, że zaczęliśmy biznes postrzegać inaczej. Firmy się wycofują, ale przenoszą się do innych krajów, jak Polska czy Rumunia. Ten region Europy zyska na tym, licząc też, że Ukraina szybko się odbuduje i dzięki temu region jeszcze bardziej się wzmocni. Polska jest krajem nowoczesnym, mamy silne kadry menedżerskie, wykwalifikowanych pracowników. Globalne przedsiębiorstwa nie mają obaw, by ulokować swój biznes w Polsce – zauważył Krzysztof Szóstka.

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj