Uciekają od przemocy, bo chcą urodzić dziecko w bezpiecznych warunkach. Czy znajdą szczęście?

reportazdom

Ścianę gabinetu dyrektorki Pomorskiego Centrum Pomocy Bliźniemu Monar – Markot we Wrzeszczu przy Kochanowskiego zdobi roślinny motyw. Można rozpoznać liście i owoce dębu, a także trójlistne koniczynki. Tę czterolistną niełatwo znaleźć, zwłaszcza podopiecznym Domu Samotnych Matek z Dziećmi. Trafiają tutaj, bo nie maja się gdzie podziać. Prawo ich nie chroni, bo zwykle są w nieformalnych związkach. Nie mają ani środków finansowych, ani dachu nad głową. Niczego, oprócz dzieci.

Uciekają od przemocy, alkoholizmu, narkomanii i wpadają w bezdomność. Często są w ciąży i chcą urodzić dziecko w bezpiecznych warunkach. Na Kochanowskiego 7A znajdują Dom. Jest ciasno, brak im prywatności, ale mają gdzie mieszkać, co jeść, podstawowe rzeczy dla dzieci i są bezpieczne. Jeśli są zdeterminowane, wyjdą z bezdomności, podejmą pracę, mają szanse na mieszkanie socjalne.

Fot. Radio Gdańsk/Małgorzata Żerwe

W tej chwili w niewielkim domu przy Kochanowskiego przebywa i mieszka 46 osób. Poznajemy historie kilku kobiet, smutne, często tragiczne historie, ale z szansą na poprawę losu.

Czy znajdą czterolistną koniczynkę? Reportaż „Dom” Małgorzaty Żerwe.

Posłuchaj audycji:

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj