Gdybyśmy częściej tańczyli, bylibyśmy pogodniejszym narodem – twierdzą psychologowie. Taniec to antidotum na stres, to radość życia i fantastyczny relaks dla ciała i duszy. Tymczasem pandemia sprawiła, że miejsca, w których można było potańczyć zamarły i opustoszały.
Także w osiedlowym klubie Feluka na gdańskiej Żabiance od paru miesięcy jest pusto. Warsztaty choreoterapii prowadzi tam dr Edyta Bonk, psycholożka, terapeutka tańcem. Panie, które od lat uczęszczały na te zajęcia, opowiadają w reportażu o swojej tęsknocie za tańcem, ruchem, radością i nieskrępowanym wyrażaniem siebie na parkiecie.