Położenie to nie wszystko. Z czego jeszcze wynikają różnice w przychodach gmin? „Wiele zależy od samorządowców”

W najbogatszej gminie Kleszczów w powiecie bełchatowskim roczny przychód do budżetu gminy na mieszkańca wynosi 35 tysięcy złotych. Najmniejszy jest w gminie Przytuły na Podlasiu – to 387 złotych. Średnia dla kraju to około 1,5 tysiąca. Skąd biorą się takie różnice? Czy rzeczywiście tak wiele zależy od ich położenia? Między innymi o tym rozmawiali goście programu Nie Tylko Metropolia: wiceprezydent Słupska – Marek Biernacki, wójt gminy Smołdzino – Arkadiusz Walach i profesor Stanisław Szultka z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową. Program prowadzili Artur Kiełbasiński i Przemysław Woś.

LEPIEJ MAJA GMINY OBWARZANKOWE?

– Jest problem dużego zróżnicowania jeśli chodzi o kondycję gmin, w zależności od tego, gdzie są usytuowane – mówił Marek Biernacki. – Te gminy tak zwane obwarzankowe, które przylegają do dużych miast, mają się zazwyczaj nieźle. Zazwyczaj stają się sypialniami i do nich w wyniku suburbanizacji przenosi się wielu zamożnych mieszkańców, bo w takich gminach 37 procent dochodów to te z PIT płaconego właśnie przez mieszkańców. Problem zaczyna się w odległości kilkudziesięciu kilometrów od większych miejscowości, które funkcjonują na obrzeżach powiatu czy województwa. Wtedy jest problem z dochodami, jest problem ucieczki mieszkańców i brak miejsc pracy – mówił wiceprezydent Słupska.

DAĆ PRZYKŁAD

– Co się na pewno udało w życiu Rzeczypospolitej Polskiej to reforma samorządowa. Nie powinniśmy zabierać mieszkańcom woli decydowania o swoich małych ojczyznach – podkreślił Arkadiusz Walach.

Wójt gminy Smołdzino zlikwidował między innymi etaty swojego zastępcy i kierownika Urzędu Stanu Cywilnego. – Sam sobie daję radę. Każdy samorządowiec, który chce dobrze działać dla swojej ojczyzny powinien się liczyć z tym, że to wszystko dobre, co chce robić, musi zacząć robić od siebie – mówił.

– Nie miałem podwyżki. To jest najważniejsze – nie rzucać się na pieniądze tylko pokazać, co człowiek chce zrobić. A później jeśli społeczeństwo uzna, że wójt zasłuży na podwyżkę to powinno złożyć wniosek do radnych – dodał.

AKTYWNOŚĆ EKONOMICZNA

W najbogatszej gminie Kleszczów w powiecie bełchatowskim roczny przychód do budżetu gminy na mieszkańca wynosi 35 tysięcy złotych. Najmniejszy jest w gminie Przytuły na Podlasiu – to 387 złotych. Średnia dla kraju to około 1,5 tysiąca.

– Te dane są drastyczne, chociaż podawanie skrajnych przykładów jest jednak trochę nadinterpretacją i przejaskrawieniem tego zjawiska. Co nie znaczy, że problemu nie ma – mówił Stanisław Szultka. – Nie zgodziłbym się z uproszczeniem, że to dotyczy regionów wokół aglomeracji, które się szybciej rozwijają. Na Pomorzu mamy przykład chociażby przykład gminy Sierakowice, która jest dalej od aglomeracji, a jednak sobie doskonale radzi. Tak naprawdę na te dochody ma wpływ to, czy w danych obszarze jest aktywność ekonomiczna. Czy są przedsiębiorstwa, które generują miejsca pracy, w których ludzie zarabiają – dodał.

mar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj