Polska chce odzyskać skradzione jej dzieła sztuki. „Mamy specjalny departament śledczy”

(Fot. KFP/Anna Rezulak)

 Szacuje się, że podczas II wojny światowej Polska straciła 514 obiektów, pół miliona dzieł sztuki oraz 22 miliony woluminów. Gościem audycji „Podwieczorek Mistrzów” prowadzonej przez Konrada Mielnika był wiceminister kultury oraz generalny konserwator zabytków Jarosław Sellin, który opowiadał o tym, jak państwo działa na tym polu.

– Państwo polskie, zwłaszcza od 2017 roku, kiedy weszła w życie ustawa dotycząca restytucji narodowych dóbr kultury, działa bardzo intensywnie. Mamy specjalny Departament Restytucji Dóbr Kultury, który jest departamentem śledczym i bardzo profesjonalnie poszukuje dzieł utraconych w czasie II wojny światowej, ale też tych ukradzionych – tłumaczył wiceminister.

Poruszony został także bardzo aktualny wątek, ściśle związany z restytucją dzieł sztuki, czyli obraz Wassilego Kandynsky’ego, który niedawno został wystawiony na aukcję w Berlinie. To dzieło, które w 1982 roku zostało skradzione Polsce. Prowadzący audycję zwrócił uwagę, iż pojawiają się głosy, że to dzieło nigdy nie było własnością Muzeum Narodowego. Zdaniem niektórych zostało ono jedynie wypożyczone na jakąś wystawę, a potem wyjechało do Stanów Zjednoczonych. Jak zaznaczył Konrad Mielnik, prawda jest taka, że w 1982 roku przeprowadzona została aukcja i ówczesny dyrektor Muzeum Narodowego ten obraz kupił.

– I to kupił za duże pieniądze. To był stan wojenny, uboga Polska, ponury PRL. Pół miliona to były porządne pieniądze na zakup tego dzieła, które dwa lata później zostało bezczelnie ukradzione. Niemcy próbowali sprzedać ten obraz w domu aukcyjnym w Berlinie, zachowując się przy tam jak paserzy. Ale tę sprawę wstępnie wygraliśmy, ponieważ transakcja sprzedaży nie została skonsumowana i sprawa będzie rozstrzygana w sądzie – podkreślał Sellin.

Posłuchaj całej audycji:

ol

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj