O przewodnictwie w stadzie. To właściciel wyprowadza psa na spacer, czy pies właściciela?

Czy należy udawać, że jemy z miski psa? Jak należy z nim się bawić? Czy głaskać go, gdy do nas podchodzi? Kiedy należy mu przeszkodzić w odpoczynku? Jak nie dać się zdominować naszemu zwierzakowi? Między innymi na te pytania odpowiedziała behawiorystka Agnieszka Kępka. – Stado to my, nasz pies, nasze koty i cały nasz dom. Jakie ma przywileje przewodnik tego stada? Zjada najlepsze kąski, a pozostali – resztki po nim. Jeżeli nasz pies dostaje to, co chce, kiedy chce i jeszcze o to prosimy, wtedy to on dominuje. Po schodach przewodnik też wchodzi pierwszy, a reszta stada, ze spuszczoną głową podąża za nim. Często jesteśmy obarczeni siatkami z zakupami. Pies wbiega na schody, a my idziemy powoli za nim, trzymając się poręczy i jeszcze spuścimy głowę, żeby dobrze widzieć schody. On się nie spieszył, żeby być wcześniej w domu, tylko patrzeć, jak podwładny wchodzi na te schody do niego – powiedziała Agnieszka Kępka.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj