Gdyńscy radni dyskutują o strefach płatnego parkowania. Czego naprawdę chcą mieszkańcy?

W audycji „Samorządowy Piątek Radia Gdańsk” o parkowaniu w Gdyni rozmawiali Jakub Furkal, radny Samorządności Wojciecha Szczurka oraz Marcin Bełbot, radny Prawa i Sprawiedliwości. Miasto wprowadziło nowe strefy płatnego parkowania i podwyższyło stawki. Mieszkańcy protestują przeciwko wysokim opłatom, a radni PiS proponują zniżki dla mieszkańców, na które nie chce zgodzić się miasto. Czy uda się znaleźć kompromis? O to pytała Joanna Stankiewicz.

– My stoimy po stronie mieszkańców, którzy w ostatnim czasie protestują przeciwko podwyżkom opłat za parkowanie. Prezydent Szczurek tłumaczy to dbaniem o środowisko. A tymczasem jest to po prostu wprowadzanie nowego podatku tylnymi drzwiami – ocenił Marcin Bełbot.

– Często to sami mieszkańcy prosili o rozszerzenie stref płatnego parkowania. Kierowcy szukają darmowego parkingu i jeśli mogą wybrać, czy w danym miejscu zapłacić, czy tuż obok zaparkować za darmo, to oczywiście wybiorą tę drugą opcję – zauważył Jakub Furkal.

Radny PiS krytykował też ceny abonamentów za parkowanie. – Za pierwsze auto w strefie miejskiej roczny abonament wynosi 300 złotych, ale za drugie to już 900 złotych. Natomiast za trzeci samochód trzeba zapłacić 1,2 tys. złotych. I to pod warunkiem, że całą kwotę zapłaci się z góry. Dużo – wyliczał Marcin Bełbot.

Jakub Furkal namawiał zaś do przerzucenia się na komunikację miejską. – Każda zmiana rodzi opór, zwłaszcza nawyków, które wyrabialiśmy w sobie latami. Ale nie jest niczym, z czym gdynianie nie mogliby sobie poradzić, skoro inni mogli to zrobić – przekonywał.
 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj