Jedna nieudana adopcja to nie koniec świata. Łupka wciąż liczy na nowy dom

Nie wszystkie psie czy kocie historie są tragiczne, wszystkie natomiast sprowadzają się do tego, że każda z nich zasługuje na szczęśliwy finał. Im dłużej zwierzę znajduje się w schronisku i nie dostaje poczucia bezpieczeństwa czy miłości, tym trudniej jest mu później odnaleźć się w normalnym otoczeniu, wśród dobrych i kochających ludzi. W „Schroniskowych Historiach” bohaterem była Łupka.


O Łupce, niesamowitej psiej dziewczynce, jej lękach i przyzwyczajeniach, Joanna Merecka-Łotysz rozmawiała z Martą Śmietanką.

– To blisko 9-letnia znajda. Sięgająca ciut za kolano suczka zdążyła już w swoim psim życiu przejść wiele, w tym jedną nieudaną adopcję. Niestety dotknięta w nieodpowiednim miejscu pokazuję zęby. Nie wiemy, jaka jest jej historia, możemy się tylko domyślać, że spotkało ją sporo przykrych rzeczy. Jest urocza, uwielbia piłeczki i mimo wszystko kocha ludzi – mówi Marta Śmietanka kierownik słupskiego schroniska.

Namawiamy na łaskawsze spojrzenie na te zwierzaki, które mają już swoje lata. Poznajcie ich historię. My, w naszych „Schroniskowych Historiach”, mówimy ludzkim głosem właśnie za nie – za tych, którzy nie potrafią mówić i narzekać na los i na człowieka. Bądźmy dla nich dobrzy, adoptujmy i cieszmy się wspólnymi chwilami.

 

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj