Samodzielnie prowadzi rodzinny dom dziecka, teraz wydaje książkę. „Piszę o mamach, bo ich perspektywa jest mi najbliższa”

Stworzyła miejsce szczęśliwych chwil. Beata Potocka samodzielnie prowadzi rodzinny dom dziecka w Gdyni. Wychowuje w nim sześć córek. W domu mieszkają obecnie trzy mniejsze dziewczynki i trzy nastolatki. Najmłodsza z córek ma osiem lat, najstarsza już 19. Czworo z nich to osoby z niepełnosprawnością, a dwie z nich są niesamodzielne. W audycji „Sposób na rodzinę” Beata Potocka opowiedziała, jak wygląda ich dom, codzienność a także zapowiedziała premierę swojej książki „Ratujmy świat”.
 To sześć historii mam, które przyjęły do siebie niepełnosprawne dzieci.

– Ja piszę o mamach, bo ich perspektywa jest mi najbliższa. Wszystkie te historie są bardzo poruszające. Wstrząsa mną historia dziewczynki, o której usłyszała zupełnie przez przypadek pewna rodzina zastępcza. To była malutka dziewczynka, która nie miała domu. Nie rokowano też długiego życia temu dziecku. Chodziło właściwie o to, by dziewczynka znalazła dom i rodzinę, żeby mogła spokojnie umrzeć. Oni zgodzili od razu przyjąć to dziecko, ale nie zgodzili się na jego śmierć. I to było 10 lat temu – opowiada Beata Potocka.

Premiera książki odbędzie się w Dniu Matki, 26 maja. Aby zdobyć książkę, wystarczy wpłacić darowiznę na rzecz fundacji, prowadzonej przez Beatę Potocką. Będzie ona dostępna na facebookowym fanpage’u Ratujmy Świat. Dochód zostanie przeznaczony na rzecz niepełnosprawnych dzieci w pieczy. Pierwszą osobą, do której trafią środki, będzie 6-letnia Paulinka.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj