Czarownice, wiedźmy, czy nawet słudzy szatana. W przeszłości trzeba było być bardzo ostrożnym, żeby nie zostać oskarżonym o czary, bo mogło się to skończyć najpierw torturami, a później śmiercią.
O tym, że palenie czarownic to wcale nie średniowiecze, a że „tolerancyjny” Gdańsk też miał swoją ciemną stronę historii opowiadał historyk Michał Ślubowski.