Medioznawca profesor Wiesław Godzic uważa, że 90 proc. hejterów pochodzi z najbliższego otoczenia osoby prześladowanej w Internecie. – To są ci przyjaciele w cudzysłowie, którzy siedzą gdzieś tam w mroku i zastanawiają się jak nam dowalić. Zdaniem Wiesława Godzica najlepszą metodą na hejting jest śmiech. Inna metoda to nie czytać wpisów i komentarzy w Internecie. W opinii medioznawcy ataki w sieci to wynik skrócenia dystansu między ludźmi.
– Kiedyś do osoby znanej, gwiazdy nie można było tak łatwo dotrzeć. Teraz można do niej po prostu wysłać maila. Wszystko jest blisko, więc człowiek z małego miasteczka może powiedzieć bądź napisać cokolwiek na temat kogoś bardzo ważnego, czy znanego, mówił profesor Godzic w programie telewizji TVN.

Hejting i trolling to coraz częstsze zjawiska przemocy w sieci. Polegają na obrzucaniu nienawiścią lub ośmieszaniu wszystkiego, co znajduje się w internecie. Hejter jest agresywny i obraża wybraną osobę, firmę lub zjawisko bez powodu. Trolling z kolei ma wywołać kłótnię, a sposobem na to jest ośmieszanie i obrażanie.

Zdaniem profesora Godzica hejt jest bezprzyczynowym atakiem. – To co definiuje hejting, to właśnie brak powodu do nienawiści. Ofiarami są nie tylko celebryci, ale też zwykli użytkownicy sieci. Od hejterów dostaje się też firmom, urzędnikom, nie mówiąc już o politykach.

Obiektem hejtu jest od lat m.in Michał Piróg, znany choreograf. Jak mówił, przyznaje się do homoseksualizmu i pochodzenia żydowskiego. – To powody, żeby na mój temat wypisywać różne rzeczy w sieci. Ale ja się z tego śmieję, żal mi tych którzy to robią. Jestem odporny na hejt, mówił Piróg.

Warto wiedzieć, że hejting jest przestępstwem a obrażanie i nękanie w sieci jest karalne. Prawo pozwala każdej osobie obrażanej wystąpić do administratora witryny i zdobyć dane hejtera. Należy jednak wykazać, że jest to niezbędne dla ochrony dóbr osobistych i dobrego imienia.