Machine Head: Macie cudowne miasto [RELACJA]

Tłum fanów, ogromne pokłady energii i największe przeboje. – To jest show Machine Head. Bawcie się i róbcie co chcecie!, mówił ze sceny Robb Flynn. Dwie i pół godziny z amerykańskim kwartetem metalowym zleciały tak szybko, jakby to było pięć minut.

Kolejka po bilety zdawała się nie kończyć. Tłum ludzi w różnym wieku próbował dostać się do B90. Szczęśliwcy oczekiwali 20. O tej godzinie eksplodował wielki wybuch radości. Fani okrzykami powitali legendarne Machine Head. Potężne brzmienie i jeden z najlepszych metalowych głosów na świecie, czyli Robb Flynn to dwie, najmocniejsze składowe kwartetu.

Przez dwie i pół godziny fani osiągnęli prawdziwe metalowe katharsis. Entuzjazm wywołały utwory zarówno z najnowszego albumu „Bloodstone & Diamonds”, czyli m.in. „Now We Die”. Również wieloletni fani dostali niespodziankę w postaci starszych przebojów, w tej części usłyszeliśmy m.in „Imperium”. Podczas jednego z utworów na scenie z muzykami Machine Head zagrał Adam „Nergal” Darski z zespołu Behemoth. – Super setlista, każdy znalazł coś dla siebie, przyznał Marcin uczestnik koncertu.

Utwory były ułożone z dużym namysłem. Thrash metalowe piosenki łamane były nieco wolniejszymi utworami jak „Darkness Within”, na których można było złapać oddech. A ten był potrzebny szczególnie tym, którzy tańczyli w pogo do, którego zachęcali artyści z Machine Head.

To muzyka nie dla wszystkich, wiedzieliśmy o tym, gdy zakładaliśmy zespół. Muzyka jest naszą siłą. Jesteśmy szczęśliwi, że możemy tu być i widzieć wasze szczęście. To jest show Machine Head. Bawcie się i róbcie co chcecie!, mówił ze sceny Robb Flynn wokalista grupy. To nie jedyne pochlebstwa wypowiedziane w stronę fanów. – Macie cudowne miasto i wasz widok pod sceną jest równie cudowny, dodał Robb Flynn.

Nie wiadomo, kto cieszył się bardziej – Amerykanie czy publiczność. Nikt z tłumu nie wyszedł zawiedziony, każdy opuścił klub z energią, która wystarczy do kolejnego występu Machine Head w Polsce. Całe show trwało dwie i pół godziny. Z jednej strony długi koncert, z drugiej nikt nie czuł upływu czasu. Można było spotkać się również z głosami, że występ trwał za krótko.

Anna Polcyn
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj