Rozmawiamy o tajemniczych liczbach i o tym, dlaczego Marynarka Wojenna jest potrzebna w Polsce

Na początek rozmowa z komandorem rezerwy Maciejem Janiakiem między innymi o tajemniczych liczbach – 70, 80 i 90. Komandor Janiak to przewodniczący Rady Budowy Okrętów, czyli stowarzyszenia, które doradza politykom w kwestiach związanych z modernizacją Marynarki Wojennej. Rada Budowy Okrętów postawiła sobie za cel także budowę świadomości dotyczącej tego, że Marynarka Wojenna jest Polsce potrzebna. W jaki sposób to robi? I co mają z tym wspólnego te liczby? W drugiej części naszej audycji rozmowa z kilku powodów wyjątkowa. Po pierwsze dlatego, że rozmówca jest bardzo ciekawym człowiekiem, a po drugie dlatego, że nie ma nic wspólnego z Marynarką Wojenną. Ale raz na jakiś czas pozwalamy sobie na takie drobne odstępstwa od tej głównej tematyki naszej audycji.

Ryszard Roda to człowiek, którego spotkaliśmy w Tolkmicku, podczas naszego zeszłotygodniowego rejsu Pętlą Żuławską. Rysiek – będziemy się do niego zwracać w ten sposób, bo rozmawialiśmy na wodzie, gdzie każdy mówi sobie po imieniu – jest operatorem przystani w Tolkmicku. Wcześniej jednak służył w Legii Cudzoziemskiej. Aby do niej wstąpić w 1989 roku dotarł do Aubagne w okolicach Marsylii. Co było dalej? Proszę posłuchać.

A na koniec zaglądamy do radiowego archiwum, by zaprezentować państwu ostatnią część reportażu Stanisława Seyfrieda z 1988 roku „Na Pinie, Prypeci i Bałtyku”. Opowiada on o początkach polskiej Marynarki Wojennej. Te początki wiązały się z flotyllami rzecznymi, stąd w tytule nazwy rzek. Opowiada Mieczysław Filipowicz. To wieloletni pracownik Stoczni Marynarki Wojennej, Obrońca Wybrzeża w 1939 roku i więzień obozu koncentracyjnego Stutthof. Fot Agencja KFP/Mateusz Ochocki

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj