„Zaczęłam wyrażać siebie, w końcu wiem o czym chcę z ludźmi rozmawiać.” Stanisława Celińska gościem w Sobota Cafe

Zaczęła od śpiewu i tańca podczas przedstawienia w przedszkolu. Później dopiero napotkała aktorstwo, którym miała wkrótce zająć się zawodowo. Jak łączy te dwie pasje i jak jej muzyka wpływa na ludzi? O terapeutycznym działaniu sztuki z Hanną Wilińską-Toczko rozmawia Stanisława Celińska.

 

Gościem w audycji Sobota Cafe była Stanisława Celińska – wyśmienita aktorka teatralna i filmowa, od paru lat głównie pieśniarka. Jest wyjątkowa z wielu powodów: stażu na scenie, talentu, naturalności i dystansu do siebie. To wszystko zjednuje jej ludzi. Na koncertach widać jak bardzo ją kochają.

W 2019 roku wraz z kompozytorem Maciejem Muraszko otrzymała Fryderyka w kategorii Album Roku Muzyka Poetycka za płytę Malinowa.

– Przychodzą do mnie ludzie po koncercie po autograf ale i nie tylko. Czasami przychodzą się tylko przytulić, ucałować, zrobić zdjęcie, porozmawiać lub po prostu zwierzyć. Powiedzieć, że ta i ta piosenka naprawdę mi pomogła – zwierzyła się pieśniarka. – Ostatnio przyszła pani do mnie i powiedziała, że od dzisiaj będzie lepszym człowiekiem. To nie jest tylko moja zasługa, ale też trochę boska. Zaufałam opatrzności i moje życie stało się piękniejsze i prostsze – dodała.
 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj