Przewodnik kulinarny RG: Crispy chicken lepszy od KFC?

Jedzenie typu „fast food” jest popularne na całym świecie, również w Polsce. Powstaje sporo nowych lokali specjalizujących się w tego typu daniach. Wydawać by się mogło, że jest to dosyć oklepane, ale odnoszę wrażenie, że miejsca, gdzie serwuje się znane wszystkim burgery, skrzydełka i frytki, ale „po swojemu”, potrafią zaskoczyć. Jednym z takich miejsc na gastronomicznej mapie Gdyni jest niedawno otwarty lokal „Crispy chicken”.

Restauracja znajduje się na ul. Świętojańskiej, czyli w centrum. Wita nas uśmiechnięty kurczak trzymający w ręce kubełek. W środku zmieści się ledwie kilka stolików i krzeseł. Jest kameralne i schludnie. Wnętrze utrzymane jest w ciemnej kolorystyce, oko przyciąga czerwona cegła, panuje amerykański klimat podkreślany wiszącymi na ścianach obrazkami.

W menu znajdziemy typowe klasyki dla tego typu lokali: skrzydełka, polędwiczki, burgery, frytki. Pozycji jest mało, dzięki temu łatwiej jest się zdecydować. Zamawiać można wszystko osobno, bądź w rozmaitych zestawach. Ceny nie są wygórowane. Za burgera płacimy, w zależności od jego typu zapłacimy: 4,90 lub 9,90 czy 10,90 zł. Są również kubełki z mięsem kurczaka, najdroższy z nich (10 x strips + 10 x hot wings) kosztuje 39,90 zł. Za stosunkowo niedużą kwotę możemy naprawdę dobrze zjeść.

LEPSZE OD ORYGINAŁU?

Wybór padł na małe burgery „Kurczer” (w wersji normalnej oraz pikantnej) – 4,90 zł oraz boxa 3 x strips + frytki za 9,90 zł. Na zamówienie trzeba było czekać niespełna kwadrans. „Kurczer” to kanapka w hot-dogowej bułce. To wzbudziło moją konsternację, ale danie jest smaczne. Chrupiący kurczak w asyście sałaty i pikantnego sosu wypadł przyzwoicie, mimo że nie było to zbyt skomplikowane połączenie. Faktycznie był ostry, tak jak prosiłem – fani pikantnych potraw będą zachwyceni.

Odnośnie boxa, trzeba przyznać, że te kilka kawałków kurczaka w aromatycznej panierce i frytki robią robotę, szczególnie w połączeniu dipem – sosów jest kilka do wyboru. Całość wypada lepiej niż to, co oferuje znana amerykańska sieciówka, takie przynajmniej odniosłem wrażenie.

IDEALNIE DLA FANÓW FAST FOODÓW

„Crispy chicken” to miejsce dobre dla tych, którzy lubią jedzenie typu fast food, a jednocześnie nie przepadają za wydawaniem dużych sum. Tu można najeść się do syta, za mniej niż 15 zł na osobę. Czego chcieć więcej? Może zimnego piwa, którego tu nie uświadczymy. Dużym plusem jest obsługa, pracownicy są mili i pomocni. Jeśli zgłodniejecie w centrum Gdyni, powinniście tam zajrzeć.

TommeK/puch

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj