Szwajcaria po morderczym pościgu wygrała z Ekwadorem

Szwajcaria w pierwszym meczu grupy E wygrała z Ekwadorem 2:1. To piłkarze z Ameryki Południowej jako pierwsi wyszli na prowadzenie i gdy wydawało się, że będzie to zwycięstwo zgodne z oczekiwaniami, „Helweci” ruszyli do odrabiania strat. Początek spotkania nie wskazywał, że kibice zgromadzeni na stadionie obejrzą tak emocjonujące widowisko. Żaden z zespół nie starał się przejąć inicjatywy. Fani zobaczyli za to dużo niedokładnych podań. Obraz gry zmienił się w 22. minucie, kiedy Ekwador wyszedł na prowadzenie. Po rzucie wolnym do piłki podbiegł niepilnowany na 6. metrze, Enner Valencia, który wyprowadził Ekwadorczyków na prowadzenie.

Stracona bramka nie pobudziła jednak Szwajcarów do zmasowanych ataków na bramkę Ekwadoru. W poczynaniach „Helwetów” brakowało szybkości, a przede wszystkim dokładności. Ekwador po pierwszej połowie prowadził ze Szwajcarią 1:0.

Na drugą połowę w szeregach Szwajcarów nie wybiegł Valentin Stocker, którego zastąpił Admir Mehmedi. Zmiana ta była „strzałem w dziesiątkę”. Dwie minuty po wejściu na boisko, Mehmedi odpłacił się najlepiej jak mógł. Z rzutu wolnego dośrodkowywał Ricardo Rodriguez, a Mehmedi uszczęśliwił całą Szwajcarię, umieszczając piłkę w bramce.

Druga połowa w całości zrekompensowała pierwszą. Po wyrównaniu przez Szwajcarów, byliśmy świadkami solidnej wymiany ciosów. Bliscy strzelenia bramki byli zarówno Szwajcarzy jak i Ekwadorczycy.

Gdy wydawało się, że mecz zakończy się pierwszym remisem podczas tegorocznego mundialu, Haris Seferović w 3. minucie doliczonego czasu gry zdobył zwycięską bramkę dla Szwajcarów.

wl
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj