Banaczek trenerem piłkarzy Lechii na trzy mecze

Czas na przełom w Lechii Gdańsk. Piłkarze zapowiadają zakończenie fatalnej serii pięciu porażek z rzędu  w niedzielnym meczu ze Śląskiem Wrocław. Optymizm opierają na zwyżce formy w dwóch ostatnich meczach przegranych 0:1 z Lechem Poznań i Pogonią Szczecin. – Ostatnie mecze wyglądały bardzo dobrze. Kosmetyczne zmiany będą, ale rewolucji w składzie nie planuję, zapewnił Dawid Banaczek, który ma poprowadzić drużynę w trzech najbliższych spotkaniach ligowych. Wprawdzie warunkowa licencja została przyznana na 10 dni, ale jeśli do tego czasu nie uda się znaleźć następcy Thomasa von Heesena, istnieje możliwość jej przedłużenie.

W najbliższym czasie Banaczek planuje indywidualne rozmowy ze wszystkimi piłkarzami. Wszyscy są gotowi do gry. Jedynie Jakub Wawrzyniak, Neven Markovic i Piotr Wiśniewski narzekają na drobne urazy.

– Niektórym naszym piłkarzom brakowało wiary w siebie, nie byli do końca przekonani o własnych umiejętnościach. Będę chciał zadbać o tę sferę – podkreślił szkoleniowiec, który przez 12 lat był piłkarzem Lechii. – To dla mnie zaszczyt pracować w klubie, którego jestem wychowankiem. Mam olbrzymią motywację, by przerwać pasmo porażek.

Dla Sławomira Peszko zmiana na stanowisku trenera jest absolutnie obojętna. – Potrzebujemy punktów i czy to będzie trener zagraniczny, czy Polak, czy asystent, czy nikogo nie będzie na ławce, to piłkarze ten mecz muszą wygrać i tylko to się liczy – powiedział reprezentacyjny skrzydłowy w rozmowie z Włodzimierzem Machnikowskim

W sobotnim Radio Gdańsk Z boisk i stadionów w „biało zielonej”  debacie wezmą udział byli piłkarze i trenerzy Lechii – Bogusław Kaczmarek, Józef Gładysz i Lech Kulwicki.

Włodzimierz Machnikowski
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj