Lechia w grupie mistrzowskiej, szczypiorniści pojadą na igrzyska olimpijskie. Sportowy weekend pełen emocji

Piłkarze ręczni reprezentacji Polski awansowali na igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro. Piłkarze Lechii Gdańsk są w grupie mistrzowskiej. Arka Gdynia nadal liderem pierwszej ligi. BEZ PORAŻKI DO RIO

Polscy szczypiorniści awansowali na igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro. Podopieczni Tałnta Dujszebajewa zwyciężyli w turnieju kwalifikacyjnym, który od piątku trwał w Ergo Arenie. Biało-czerwoni rozpoczęli od pewnego zwycięstwa nad Macedonią 25:20. W drugim spotkaniu, z teoretycznie słabszym przeciwnikiem – Chile, także okazali się lepsi i pokonali zespół z Ameryki Południowej 35:27. Po tym spotkaniu biało-czerwoni byli już pewni udziału w igrzyskach olimpijskich w Brazylii. Stało się tak dzięki zwycięstwu Tunezji nad Macedonią.  W niedziele, biało-czerwoni rywalizowali właśnie z Tunezją o pierwsze miejsce w turnieju. Tutaj Polacy także okazali się bezkonkurencyjni i pokonali groźnego przeciwnika 28:24. To był dobry turniej w wykonaniu reprezentacji Polski. Nowy selekcjoner kadry – Tałant Dujszebajew pokazał, że ma pomysł na to, jak ma wyglądać gra Polaków. Turniej kwalifikacyjny, to także ogromny sukces organizacyjny. Przez trzy dni, mecze Polaków obejrzało prawie 30 tysięcy kibiców.

LECHIA POWALCZY O EUROPEJSKIE PUCHARY

Dla gdańszczan, sobotnie spotkanie było o być albo nie być w piłkarskiej ekstraklasie. Porażka dawała biało-zielonym jedynie perspektywę dolnej części tabeli i walkę o utrzymanie, a zwycięstwo grupę mistrzowską i bój o europejskie puchary. Przeciwnik Lechii – Ruch Chorzów, także miał nóż na gardle. Podopieczni Piotra Nowaka bez pardonu rozpoczęli sobotni mecz. Już w 8. minucie Milosa Krasića w polu karnym faulował Rafał Grodzicki, a karnego na bramkę zamienił Sebastian Mila. Ruch nie potrafił zagrozić bramce strzeżonej przez Vanję Milinkovića-Savića. W 34. minucie doskonałe podanie Jakuba Wawrzyniaka wykorzystał Flavio Paixao i Lechia prowadziła już 2:0. Biało-zieloni prowadzenia nie oddali już do końca spotkania i mogli się cieszyć z awansu do grupy mistrzowskiej piłkarskiej ekstraklasy.

ARKA NADAL LIDEREM

Bezbramkowym remisem zakończyło się spotkanie Arki Gdynia i Miedzi Legnica. Podopieczni Grzegorza Nicińskiego utrzymali pozycję lidera tabeli pierwszej ligi. Bezpośredni rywal – Wisła Płock – tylko zremisowała w Grudziądzu z Olimpią. W pierwszej połowie zdecydowanie lepsza była Miedź, która częściej zagrażała bramce Konrada Jałochy. Po tym spotkaniu bramkarz Arki od 374. minut nie wpuścił bramki. W ataku szarżował były zawodnik żółto-niebieskich – Bartosz Ślusarski. W drugiej połowie Arka grała nieco bardziej ofensywnie. Bliski strzelenia bramki był Mateusz Szwoch, który minimalnie chybił z rzutu wolnego. Arka wywiozła z Legnicy jeden punkt i cały czas lideruje tabeli pierwszej ligi.

VISTAL GRA O MEDALE. ŁĄCZPOL O MIEJSCA 5-8

Szczypiornistki Vistalu Gdynia potwierdziły wysoką formę. Podopieczne Pawła Tetelewskiego pokonały w meczu rewanżowym Metraco Zagłębie Lubin 29:23 i awansowały do półfinału fazy play PGNiG Superligi Kobiet. Gdynianki dominowały na parkiecie od początku do końca spotkania. Na szczególne słowa uznania zasłużyła Monika Kobylińska, która już w pierwszej połowie zdołała rzucić rywalkom 8 bramek. W następnej rundzie Vistal zmierzy się z Pogoń Baltiką Szczecin.

Szczecinianki pokonały przed własną publicznością inną Trójmiejską ekipę. Wyższość podopiecznych Adriana Struzika musiał uznać AZS Łączpol AWFiS Gdańsk. Podopieczne Jerzego Cieplińskiego uległy na wyjeździe 21:36. Pomimo, że gdańszczanki jechały do Szczecina z jednobramkową zaliczką, nie udało się im nawiązać równorzędnej walki. Podrażnione ostatnim spotkaniem rywalki, już na początku meczu zbudowały 6 bramek przewagi. Potem było już tylko gorzej. Pomimo ambitnej walki Łączpol przegrał wyraźnie 21:36.

Wojciech Luściński
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj