Profesor Lewandowski niczym Deyna. Polscy piłkarze zdobyli Bukareszt

84 lata – tyle musiała czekać piłkarska reprezentacja Polski na wyjazdowe zwycięstwo przeciwko Rumunii. Udało się. Polacy rozbili w Bukareszcie gospodarzy 3:0 i są samodzielnym liderem grupy E eliminacji mistrzostw świata. Polacy byli faworytem i w 100 procentach udowodnili to w piątkowym meczu. Od początku dominowali. Niezwykle aktywne były nasze skrzydła. Zarówno Jakub Błaszczykowski jak i Kamil Grosicki nękali rumuńskich obrońców. Gospodarze mieli nóż na gardle. Po fatalnym początku eliminacji potrzebowali zwycięstwa. 

Jednak Polacy mieli coś do udowodnienia. Po ostatnich męczarniach z Armenią i remisie z Kazachstanem na biało-czerwonych spadła fala krytyki. Podopieczni Adama Nawałki zamknęli jednak usta krytykom. Strzelanie w 11. minucie rozpoczął Kamil Grosicki. „Turbo Grosik” popisał się fantastycznym rajdem od połowy boiska, minął trzech obrońców, wpadł w pole karne i precyzyjnym strzałem pod poprzeczkę pokonał Tatarusanu. Po bramce Polacy kontrolowali przebieg wydarzeń boiskowych. Nie stworzyli wielu groźnych okazji, ale także nie dopuszczali Rumunów pod swoje pole karne. Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem biało-czerwonych 1:0.

W drugiej części gry do natarcia ruszyli Rumuni. Polacy jednak byli perfekcyjnie przygotowani do tego spotkania. Niczym szwajcarski zegarek działała nasza defensywa, która mądrze broniła, ale także odbudowywała ustawienie po kolejnych groźnych akcjach gospodarzy. 

W 83. minucie było już 2:0. Piłkę przed polem karnym dostał Łukasz Teodorczyk, ten podał ją do Roberta Lewandowskiego, który zbiegł wzdłuż pola karnego, wbiegł na jedenasty metr i mocnym strzałem z lewej nogi pokonał rumuńskiego bramkarza. Było to 41. trafienie Lewandowskiego w reprezentacji. Tym samym zrównał się pod względem strzelonych goli z legendarnym Kazimierzem Deyną. Lecz tylko na chwilę. Po kolejnej indywidualnej akcji tym razem napastnik Bayernu Monachium był faulowany w polu karnym. Sam podszedł do jedenastki i pewnie ją wykorzystał strzelając 42. bramkę w biało-czerwonych barwach. 

Pewne zwycięstwo Polaków 3:0. Kadra Adama Nawałki jest teraz samodzielnym liderem grupy E eliminacji mistrzostw świata, gdyż swoje spotkanie przeciwko Armenii przegrała Czarnogóra. W poniedziałek reprezentacja Polski zmierzy się w meczu towarzyskim ze Słowenią.

Wojciech Luściński
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj