Terek Grozny nie taki groźny. Lechia zwycięża w drugim zimowym sparingu

Lechia Gdańsk odniosła drugie zwycięstwo w serii sparingów podczas zgrupowania w tureckim Belek. Po pokonaniu przedwczoraj 4:2 Viktorii Berlin, w piątek okazała się lepsza od czwartego zespołu rosyjskiej Premier Ligi – Tereka Grozny, zwyciężając zasłużenie 4:3 (2:0). Mecz od początku toczył się pod dyktando podopiecznych Piotra Nowaka. Gdańszczanie zdecydowanie dłużej utrzymywali się przy piłce, cierpliwie konstruowali swoje akcje, nie dopuszczając praktycznie piłkarzy rywala pod własną bramkę. Sami za to byli skuteczni. Pierwszy gol dla Lechii padł w 21. minucie. Po podaniu aktywnego Sławomira Peszki na drugie skrzydło, piłkę w kierunku Milosa Krasicia odegrał Flavio Paixao. Serb uderzał z bliska, ale trafił w słupek. Na miejscu był jednak Marco Paixao, popisując się skuteczną dobitką.

Wkrótce zrobiło się 2:0. Tym razem Marco Paixao wystąpił w roli asystenta, a swoją drugą bramkę podczas tureckiego zgrupowania zdobył Sławomir Peszko.

Zaskoczeni takim obrotem sprawy podopieczni Rashida Rakhimova nie bardzo wiedzieli jak na to odpowiedzieć. Lechia do przerwy górowała nad piłkarzami Tereka na całym boisku. I mogła nawet prowadzić w wyższych rozmiarach.

Tuż po wznowieniu gry po przerwie, podczas której Piotr Nowak dokonał 10 zmian, Biało-zieloni podwyższyli na 3:0. Za sprawą, rozgrywającego swoje pierwsze spotkanie podczas tureckiego zgrupowania, Grzegorza Kuświka.

Co prawda Terek strzelił wkrótce bramkę z rzutu wolnego, ale strata gola nie wytrąciła Lechii z rytmu. Gdańszczanie groźnie atakowali i po jednej z akcji w polu karnym sfaulowany został Lukas Haraslin. „Jedenastkę” efektowną „podcinką” zamienił na gola Kuświk.

Rywale strzelili jeszcze dwa gole. Najpierw efektowną akcji wykończył Rivan Utsiev, ktory z bliska pokonał Mateusza Bąka, a w ostatniej minucie Ivanov skutecznie wykonał rzut karny.

lechia.pl/lus
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj