Spaghetti alla puttanesca, omlet i dużo limonki. Reprezentacja Meksyku jest już w Gdańsku [WIDEO]

Przeniesiona za ocean lokalna dieta, zdrowe, niskokaloryczne napoje i dziesiątki pokoi dla piłkarzy, trenerów oraz tych, w których przechowywany będzie wjeżdżający do hotelu przez pół godziny sprzęt. – Przygotowania do wizyty reprezentacji Meksyku trwały około miesiąc, mówi Radiu Gdańsk dyrektor Brovarni Gdańsk.


Spóźnieni prawie dwie godziny, ale dotarli: piłkarze reprezentacji Meksyku, która w poniedziałek zmierzy się towarzysko z kadrą Adama Nawałki, przyleciała w sobotni wieczór do Gdańska.

Samolot czarterowy z Brukseli do Trójmiasta krążył ponad półtorej godziny nad lotniskiem im. Lecha Wałęsy, gdzie ze względu na warunki atmosferyczne nie mógł wylądować. Ostatecznie, spóźnieni piłkarze i sztab szkoleniowy dotarli do hotelu przed godziną 20, prosto na zaplanowaną o tej porze kolację.

NIE PIERWSI TACY GOŚCIE

Goście z najwyższej półki mogą budzić obawy organizacyjne, ale nie w Hotelu Gdańsk, który do wizyt piłkarzy zaczyna powoli przywykać. Barcelona, Juventus, reprezentacja Hiszpanii – oni wszyscy odwiedzili hotel podczas pobytu w Gdańsku, a obsługa hotelowa doskonale już wie, jak na taki przyjazd się przygotować.

– To jest szereg wymagań, które zawsze ma przed sobą drużyna piłkarska. Jeśli chodzi o posiłki, są to m.in. osobne stoły dla piłkarzy, sztabu trenerskiego i działaczy. Ogólnie przygotowania trwają około miesiąc czasu – mówi Mateusz Kinda, dyrektor Brovarni Gdańsk.

WŁOSKIE SPAGHETTI MEKSYKAŃSKIM RARYTASEM

Dużą częścią wymogów są te stricte kulinarne. – Wymagania te są restrykcyjne ze względu na piłkarzy. To jest ich dieta lokalna, więc są to potrawy przede wszystkim meksykańskie, które zażyczyli sobie zawodnicy – kontynuuje dyrektor.

– Ciekawostką jest to, że zawsze drużyna Meksyku je spaghetti alla puttanesca. To spaghetti wywodzące się z Neapolu, a więc włoska potrawa, natomiast oni ją uwielbiają. To co obserwujemy: do wszystkich posiłków używają bardzo dużo limonki i uwielbiają owoce.

ŚNIADANIE MISTRZÓW

Drugi dzień pobytu w Polsce piłkarze rozpoczęli od równie szczegółowo dobranego i przygotowanego śniadania.

– Pankejki, gofry, nasza polska jajecznica. Zawsze ten element narodowy jest i jest zgoda na to, że piłkarze mogą ją jeść. Bardzo dużo owoców, świeże wyciskane soki, no i omlety – omlet to jest podstawa meksykańskiego śniadania, a toppingi są wybierane przez zawodników na miejscu, słyszymy.

NIE WSZYSTKO IM WOLNO

Wolno im wiele, ale restrykcji w zgrupowaniowej diecie piłkarzy jest równie wiele, co obecnych w niej zdrowych przekąsek.

– Zakazane są wszystkie rzeczy tłuste, m.in. boczek, rzeczy smażone. Tego w tej diecie nie ma, jest to naprawdę zdrowa kuchnia, lekkostrawna – informuje Mateusz Kinda. – Wszystkie napoje są to napoje dietetyczne, bardzo dużo wody, no i brak napoi alkoholowych – dodaje dyrektor.

Co jednak, gdy piłkarz nabierze ochoty na te ostatnie? – Gdyby takie coś miało miejsce, musiałoby to zostać skonsultowane z trenerem i szefem drużyny – zdradza.

POKOJE NA BŁYSK

Udogodnienia dla wartych miliony nóg to nie tylko kuchnia. Szczegółowo dopasowana musi być również baza typowo hotelowa.

– Pokoje są dwuosobowe, różnego, wysokiego standardu, natomiast piłkarze śpią w nich pojedynczo – informuje dyrektor.

Co musi się w nich bezwzględnie znajdować? – Owoce, woda, specjalne napoje typu „zero”. Muszą być też pokoje przygotowane do przechowywania sprzętu, pokoje rozgrzewkowe, pokoje do masaży.

 

Mecz Polska – Meksyk na Stadionie Energa w Gdańsku w poniedziałek o godz. 20:45.

Anita Kobylińska
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj