Dziesięć lat minęło jak jeden dzień. KP Starogard hucznie obszedł jubileusz powstania

Sobota, godzina 13:00, piękne słońce, a rywal najlepszy z możliwych, bo to lider ekstraklasy. KP Starogard hucznie obszedł dziesiątą rocznicę istnienia klubu. Trzecioligowiec z tej okazji zmierzył się z Lechią Gdańsk i lepiej swoich urodzin uczcić chyba nie mógł. – To były bardzo udane urodziny. Zagraliśmy fajny sparing z liderem ekstraklasy. Wielki szacunek dla Lechii, że potraktowali nas poważnie, my też byliśmy bardzo dobrym partnerem, więc jesteśmy bardzo zadowoleni – mówił po meczu prezes KP Jacek Meier.

DOBRA POGODA, DOBRY RYWAL

Prezesowi wypada jedynie przyznać rację, bo jubileusz starogardzianom wyszedł bardzo dobry. Organizatorzy meczu lepszej aury wymarzyć sobie nie mogli. Jak stwierdził spiker – pogodę specjalnie zamówił prezes klubu, bo ta była znakomita. Rywal też się spisał. W pierwszej połowie Piotr Stokowiec do gry wystawił naprawdę mocną jedenastkę. Grali między innymi Dusan Kuciak, Błażej Augustyn czy Artur Sobiech. Ta część meczu skończyła się jednobramkowym prowadzeniem gdańszczan, po golu Stevena Vitorii.

WYRÓWNANIE W DRUGIEJ POŁOWIE

Później więcej frajdy mieli kibice gospodarzy, którzy przez większość spotkania po równo dopingowali obie drużyny. W drugiej połowie Lechia grała już składem juniorskim, w którym wyjątki stanowili Zlatan Alomerović i Grzegorz Wojtkowiak, więc KP ruszyło do ofensywy. Szczególnie widoczny był Kacper Łazaj, dla którego ten mecz był wyjątkowy. Grający na pozycji napastnika kapitan miał kilka okazji do zdobycia bramki, ale ostatecznie do siatki nie trafił. Ta sztuka udała się Przemysławowi Kussowi i spotkanie zakończyło się remisem 1:1.

tkob

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj