Koszykarze Czarnych Słupsk oddalają się od finału pierwszej ligi. „W niedzielę walczymy dalej”

 W trzecim meczu półfinału słupszczanie ulegli w hali Gryfia Futurnetowi Śląsk Wrocław 76 – 85 i przegrywają 1 – 2. W niedzielę czwarty mecz o godzinie 19.

Początek dla gospodarzy był niezły, pierwszą kwartę Czarni wygrali 18-15. Potem jednak Śląsk pokazał, jak chce grać w tym meczu. Wrocławianie grali krótkie i szybkie akcje, często rzucając za trzy punkty. Gospodarze nie odpowiadali skutecznie w obronie przegrywając pojedynki jeden na jeden. Na przerwę to goście schodzili z przewagą czterech punktów.

WROCŁAWIANIE UTRZYMALI PROWADZENIE

W trzeciej kwarcie Śląsk jeszcze powiększył przewagę do 12 puntów i kontrolował mecz. Czarni starali się zredukować przewagę, ale nie zdołali się zbliżyć na mniej niż trzy punkty. Brakowało gry pod kosz, prób mijania zawodników i atakowania tablicy. Wrocławianie utrzymali prowadzenie do końca.

– Nie mogę nic złego powiedzieć o zaangażowaniu i walce moich zawodników. Niestety popełniliśmy błędy, nad którymi pracowaliśmy przez tydzień. Ten mecz za nami, w niedzielę walczymy dalej – mówił po spotkaniu trener STK Czarnych Słupsk Mantas Cesnauskis.

TAK POWINNY WYGLĄDAĆ PLAY-OFFY

Futurnet Śląsk Wrocław oddał w meczu 69 rzutów z gry, z tego aż 39 za trzy punkty.

– My tak gramy cały sezon, dlatego byliśmy po rundzie zasadniczej na pierwszym miejscu. Kluczowe było to, że popełniliśmy tylko sześć strat. W meczach we Wrocławiu Czarni wymuszali na nas po kilkanaście. Dobry mecz i na pewno tak powinny wyglądać play-offy – mówił na pomeczowej konferencji trener Śląska Wrocław Radosław Hyży.

Mecz numer cztery w niedzielę w hali Gryfia o godzinie 19.00

Przemysław Woś

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj