Nie zrobili nic, by to wygrać… Bezradna Arka gorsza od Rakowa, potrzebne pilne zmiany

Rzeczywistość znów okazała się brutalna dla piłkarzy Arki. Nie pomogły zmiany, świeża krew i płonna nadzieja na dobrą grę wyrażana przed meczem. Tym razem lepszy okazał się beniaminek Raków Częstochowa, który zwyciężył 2:0. Zawiedli w zasadzie wszyscy – począwszy od Steinborsa w bramce, na Skhirtladze w ataku skończywszy.

Nie było lepszego momentu na przełamanie złej passy. Podkreślali to zgodnie piłkarze Arki Gdynia. Wywalczyli trzy punkty w meczu z Górnikiem, mięli tydzień spokojnych przygotowań związanych z przerwą na kadrę i nadzieje, że przy Olimpijskiej idzie lepsze.

 

ŁOŚ CIERPLIWY, TRENER ŁASKAWY

Dwie doby przed meczem rozmawialiśmy (PATRZ MATERIAŁ POWIĄZNY) z Janem Łosiem o jego dotychczasowych losach w Arce. Z jednej strony wciąż pamiętamy, jak Zbigniew Smółka pieszczotliwie nazywał napastnika „Jankiem”, dając do zrozumienia, że ma do czynienia z zawodnikiem utalentowanym, ale też takim który ma jeszcze czas. Z drugiej następny trener Arki Jacek Zieliński zaczął się ku 19-latkowi skłaniać. 25 minut przeciwko Cracovii w sierpniu, było tylko przedsmakiem tego, co wydarzyło się w Bełchatowie. Łoś zagrał od pierwszej minuty i – proszę nam wierzyć, pytaliśmy – w żaden sposób się tej nominacni nie spodziewał. 65 minut cennego doświadczenia nie wpłynie jednak na pozytywne noty. Młody zawodnik gdyńskiej drużyny przegrywał pojedynki z Patrykiem Kunem, podjął kilka złych decyzji, by ostatecznie zostać zdjętym przez trenera.

SILNY NA POLSKĘ

W barwach Crystal Palace Jarosław Jach nie zrobił kariery. Pojawił się tam w styczniu 2018 roku przechodząc z Zagłębia Lubin. Zderzenie z tamtejszym futbolem było brutalne – ani razu nie zagrał, tylko raz zasiadając na ławce rezerwowych. Wypożyczony do mołdawskiego Sheriffa, odnalazł formę, zagrał w 14 meczach rundy wiosennej, w dodatku z klubem z Tiraspolu zdobył Puchar Mołdawii.

To co nie wystarczało na Anglię, starcza na Polskę. W debiutanckim meczu dla Rakowa, wystarczyło jedno skuteczne „zapuszczenie się” w pole karne rywali, zgubienie obrońców Arki i odpowiednie ułożenie głowy przy dośrodkowaniu. Tak niewiele, a tak dużo. Jeden bardzo efektywny moment, dający przez długie minuty prowadzenie, a jak się okazało także zwycięstwo nad Arką.

 

WIĘCEJ OD VEJINOVICIA

Marko Vejinović był jednym z autorów wygranej Arki nad Górnikiem Zabrze. Tym większe oczekiwania stawiano przed Holendrem w kontekście meczu z Rakowem Częstochowa. I o ile w pierwszej połowie było widać klasę i obycie, gdy tylko dochodził do piłki, o tyle w drugiej części 29-latek gasł z każdą minutą. Biorąc pod uwagę status gwiazdy – nie tylko mentalny, ale i materialny – coraz częściej przy takiej postawie Vejinovicia, będzie słychać pomruk niezadowolenia. Najsłabszy mecz od kilku tygodni rozegrał także bramkostrzelny ostatnio Gruzin Skhirtladze. Po dwóch bramkach z rzędu w kolejnych dwóch meczach, teraz zatrzymał się nie tylko jego licznik, ale i umiejętność do odnalezienia się w bramkowej sytuacji. 

POWRÓT DO RZECZYWISTOŚCI

To mógł być przełomowy moment sezonu dla Arki Gdynia. Dwa wygrane mecze wobec wcześniejszych kłopotów, dałyby oddech i prawo do marzeń do zajęcia miejsca bliżej środka niż końca stawki. Niestety to, co dobre trwało krótko, trzeba wrócić do ligowej rzeczywistości. Znów dominowała bezradność, brak pomysłu a przede wszystkim brak reakcji na strzelonego przez rywala gola. W efekcie Arka bez stylu, bez wiary i bez radości przegrywa kolejne, już 5 spotkanie w lidze. Należałoby zapytać co się dzieje z ludźmi którzy wzmocnili klub w ostatnich miesiącach. Gdzie jest Maksymilian Banaszewski? Co z Kamilem Antonikiem? Jakie argumenty poza koszmarnym pudłem sprzed kilku kolejek ma Fabian Serrarens? Próżno szukać kogoś, kto weźmie grę na swoje barki, w momentach słabszej dyspozycji Marko Vejinovicia. To chyba największą bolączką Jacka Zielińskiego przed najbliższym meczem przeciwko kolejnemu beniaminkowi, ŁKS-owi Łódź.

8. kolejka PKO BP Ekstraklasy: Raków Częstochowa – Arka Gdynia 2:0. Bramki: (Jach 31’, Brown Forbes 80’)

Arka: Steinbors – Zbozień, Maghoma, Helstrup, Marciniak – Deja, Vejinović – Łoś, Nalepa, Jankowski, Skhirtladze

Raków: Gliwa – Azemović, Petrasek, Jach – Kun, Sapała, Schwarz, Bartl – Szczepański, Musiolik – Forbes

 

Paweł Kątnik

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj