Derby do jednego kosza. Trefl zagrał koncertowo i ograł Polpharmę

Trefl Sopot nie pozostawił złudzeń Polpharmie Starogard Gdański w koszykarskich derbach Pomorza. Atuty gości zostały zniwelowane do minimum, a koncert gospodarzy trwał od połowy pierwszej kwarty do niemal samego końca. Skończyło się deklasacją 110:75.
Goście musieli wciąż sobie radzić bez wracającego do zdrowia po zakażeniu koronawirusem Jacka Jareckiego, gospodarze w pełnym zestawieniu podrażnieni wypuszczoną z rąk wygraną w derbach Trójmiasta. Koszykarze w żółto-czarnych strojach od początku wykorzystywali przewagę pod koszem i szerszą rotację, umiejętnie budując przewagę. Ta o ile na początku nie była tak wysoka, już w połowie drugiej kwarty wynosiła 20 punktów. Szkoleniowiec Polpharmy próbował różnych rozwiązań, dał; szansę Samowi Millerowi pod koszem, wprowadził krycie strefowe, ale to się zdawało na nic.

STEFAN WIEDZIAŁ JAK GRAĆ

Na ławce trenerskiej Trefla spokój pomieszany z koncepcją, której efekty dały szybką przewagę. Z jednej strony mądra rotacja – gdy nie szło Paliukenasowi, szybko znaleźli się zastępcy którzy trzymali poziom. A gdy trzeba było zniwelować atuty strzeleckie Haneya i Allena, czynili to mądrze bracia Kolenda i Karol Gruszecki. 

Losy meczu rozstrzygnęły się bardzo szybko, bo mniej więcej w pierwszych minutach trzeciej kwarty. Przewaga pod koszem była gigantyczna -Olejniczak i Leończyk przestawiali rywali jak pachołki, łatwo torując sobie drogę do kosza. Dobrze obrazuje to statystyka punktów zdobytych spod kosza – Trefl 72, Polpharma 30, przy czym sporo z nich zdobytych już w końcowej, rozstrzygniętej fazie meczu. Cierpko o swoich podopiecznych wypowiadał się trener drużyny ze Starogardu Gdańskiego Marek Łukomski. – Zabrakło nam bardzo dużo elementów, nie zrealizowaliśmy nic, tak jakbyśmy nie wyszli na pierwszą połowę. Druga połowa była konsekwencją tego. „Charakter” który pokazaliśmy był poniżej poziomu jakiejkolwiek krytyki – komentował na gorąco Łukomski.

POKORNY OLEJNICZAK

Ze skromnością swój dobry występ opisywał Dominik Olejniczak, który pod koszem wywalczył 17 punktów. – Fajnie było wyjść na boisko, by się zrewanżować za porażkę z Asseco. Cały czas się uczę, ale chcę pochwalić starszych kolegów, którzy podpowiadają mi podczas treningów dobre rozwiązania, a ja je tylko realizuję – stwierdził środkowy.

5. kolejka Energa Basket Ligi: Trefl Sopot – Polpharma Starogard Gdański 110:76 (29:16, 25:17, 29;24, 27:19)

Trefl: Ł. Kolenda 11, Ziółkowski, Paliukenas 8, Haws 13, Olejniczak 17, Kowalenko 7, Pułkotycki 0, Moten 14, M. Kolenda 12, Leończyk 16, Gruszecki 6, Rompa 6

Polpharma: Washington 16, Kowalczyk 5, Olisemeka 7, Walda 10, Urbański 0, Miller 11, Haney 12, Allen 12, Surmacz, Reszka, Itrich 2, Chorab 1

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj