Ich kibice w dzień meczowy nie jedzą mięsa, zawodnicy – zagrają w koszulkach z kawy. Poznajcie eko-drużynę Forest Green Rovers [POSŁUCHAJ]

Trzy kubki fusów po kawie i pięć plastikowych butelek z odzysku – tyle wystarczy, aby wyprodukować jedną przyjazną środowisku koszulkę piłkarską. Innowacyjny pomysł zaproponował oraz wdrożył w życie klub z Anglii.
Posłuchaj audycji:

ZIELONI NIE TYLKO Z NAZWY

Forest Green Rovers, drużyna na co dzień grająca w angielskiej League Two, wie jak żyć w zgodzie z naturą. Wrażliwość na otaczający świat zawdzięcza swojemu właścicielowi. Dale Vince od dziesięciu lat udowadnia, że klub piłkarski to instytucja, która może być przyjazna – bądź przynajmniej bardziej przyjazna – środowisku.

– Najwyższy czas, aby świat futbolu obudził się i zrozumiał, co grozi przyszłości naszej planety – apeluje Vince, który poza prowadzeniem klubu jest też właścicielem firmy energetycznej pozyskującej energię ze źródeł odnawialnych, przede wszystkim z elektrowni wiatrowych.

Działania środowiskowo zorientowanego biznesmena doceniła między innymi FIFA, która uznała Forest Green Rovers najbardziej zielonym klubem świata.

KAWA I PLASTIK

Od dwóch lat zawodnicy Forest Green Rovers grają oraz trenują w koszulkach z włókien bambusowych. Aby zmniejszyć ilość odpadów, klub wymienia tylko jeden zestaw strojów rocznie – nie wszystkie trzy. I choć bambus jest surowcem ekologicznym, drużyna podjęła współpracę z producentem, by znaleźć materiał jeszcze bardziej przyjazny środowisku.

Kilka miesięcy temu firma PlayerLayer wpadła na pomysł kawy – a dokładniej pozostających po spożyciu gorącego napoju fusów. Trzy kubki fusów po kawie i pięć plastikowych butelek z odzysku pozwala na wyprodukowanie jednej ekologicznej koszulki piłkarskiej.

– Te koszulki są bardziej przyjazne środowisku, bo podczas gdy bambus jest materiałem odnawialnym i zawsze może urosnąć go więcej, fusy po kawie są produktem ubocznym – wyjaśnia Vince.

Ostatecznie okazało się, że nowe koszulki są nie tylko bardziej przyjazne środowisku. Są również lżejsze i lepiej przepuszczają powietrze, co w efekcie może być korzystne również dla wyników sportowych.

AMBITNE PLANY

Oryginalny pomysł dotyczący ekologicznych koszulek piłkarskich nie jest pierwszym projektem Dale’a Vince’a, który od wielu lat wzbudza aplauz wśród zwolenników ekologicznego stylu życia. W 2004 roku przedsiębiorca otrzymał od królowej Elżbiety II Order Imperium Brytyjskiego za działalność na rzecz środowiska.

Jego klub piłkarski od lat zasilany jest w pełni energią odnawialną. Do podlewania murawy wykorzystywana jest tylko woda z recyclingu. W 2017 roku klub uzyskał status neutralnego dla środowiska pod względem emisji dwutlenku węgla.

Pięć lat temu Forest Green Rovers stał się też pierwszym na świecie klubem piłkarskim, w którym podawane jedzenie jest w pełni wegańskie. Początkowo, gdy Dale Vince przejął klub w 2011 roku, piłkarzom – ze względów zdrowotnych – zabroniono spożywać czerwonego mięsa. Kilka tygodni później, w dni meczowe, kibice mogli zakupić na terenie stadionu już tylko przekąski wegetariańskie, drób z wolnego wybiegu bądź ryby ze zrównoważonych połowów. Dziś dostępne są tylko opcje wegańskie.

Ale to nie wszystko. W najbliższych planach prezesa jest także drużynowy autobus zasilany elektrycznie oraz ekologiczny, wykonany z drewna stadion.

KOSZULKI ZDAŁY TEST

Dziś wszystko jednak ginie w cieniu kawowych koszulek. Nowy komplet został przetestowany w ubiegłą sobotę – i najwyraźniej sprawdził się, bo Forest Green Rovers pokonali Colchester United 3-0.

Ekologiczne stroje wyprodukowane na bazie fusów po kawie trafią do sprzedaży przed rozpoczęciem kolejnego sezonu – być może już w League One. Awans drużyny z południowo-zachodniej Anglii, drugiej w tabeli, jest na dzień dzisiejszy bardzo realnym celem.

Na aktualności ze świata piłki zapraszamy w każdą niedzielę po godz. 17:00 w magazynie „Radio Gdańsk Z boisk i stadionów”.

Anita Kobylińska
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj