Wielka Żeglarska Bitwa o Gotland. W niedzielę z Gdańska wyruszy samotnie w morze kilkudziesięciu żeglarzy

W niedzielę 19 września odbędzie się  „Wielka Żeglarska Bitwa o Gotland 2021”. Rekordowa liczba żeglarzy-samotników ruszy w kierunku Gotlandii. Do pokonania 500 mil morskich bez pomocy z zewnątrz.

Trasa regat jest od wielu lat taka sama; start na miejsce na wysokości Górek Zachodnich, następnie uczestnicy płyną dookoła Gotlandii i wracają. Zasady są proste – trasę trzeba pokonać sterując solo, bez zawijania do portów i z zachowaniem przepisów oraz zasad dobrej praktyki morskiej. Żeglarze startują w dwóch klasach – ORC oraz Open, a bazą regat jest Marina Przełom w Górkach Zachodnich.

LISTA STARTOWA OBEJMUJE 35 NAZWISK I JACHTÓW

Wśród uczestników są weterani tacy jak np. Ryszard Drzymalski (ósmy start) czy Jerzy Matuszak (siódmy start) oraz wielu innych z pulą pięciu, sześciu „bitew” na koncie, ale także aż 12 debiutantów. Na starcie nie zabraknie także żeglarzy z aspiracjami światowymi. Na swoim nowym jachcie wystartuje polski samotnik Szymon Kuczyński, a więc żeglarz ma na koncie już dwa okrążenia globu i apetyt na kolejne wyzwania. Płyną także Jacek Chabowski oraz Tomasz Ładyko, którzy już w zeszłym roku uzyskali kwalifikację do regat OSTAR. Po raz pierwszy na starcie pojawi się żeglarskie małżeństwo – Marta i Adam Dobroch (oboje w „bitwie” po raz pierwszy). Zobaczymy także samodzielnie zbudowany jacht, a w roli żeglarza-szkutnika Krzysztof „Kris” Matuszewski.

– Ten barwny skład zapowiada ciekawą rywalizację, sportowe emocje i wiele radości dla kibiców. Jak zwykle wyścig będzie można śledzić za pomocą trackingu satelitarnego Yellow Brick, a wydarzenia z wyścigu będą relacjonowane na bieżąco na łamach mediów społecznościowych oraz strony internetowej organizatora. Możemy się także spodziewać wielu relacji live – informują organizatorzy. 

TAK BYŁO DOTYCHCZAS

Podczas ostatnich dziewięciu edycji Wielkiej żeglarskiej bitwy o Gotland jesienny Bałtyk pokazał wszystkie możliwe oblicza. Od wielogodzinnych flaut po silny sztorm roku 2017 i 2019, kiedy regaty ukończył, odpowiednio, jeden i trzy jachty. Normą są też awarie, usterki i niespodziewane zdarzenia, które podgrzewają serca kibiców na lądzie, a zawodnikom dostarczają trudności, ale i niezapomnianych przeżyć. Co przyniesie „bitwa” w tym roku?

Jak podkreśla dyrektor regat Krystian Szypka „bitwa to nie tylko wielki sprawdzian umiejętności żeglarskich. Tutaj wyzwania zaczynają się o wiele wcześniej niż na linii startu. Przygotowanie jachtu, samego siebie, zgromadzenie wyposażenia to wymagający proces i dlatego już samo pojawienie się na starcie jest sukcesem”.

– Z kolei dla nas, organizatorów, to duże przedsięwzięcie logistyczne – mówi Krystian Szypka. – Staramy się, aby „bitwa” była udanym wydarzeniem nie tylko regatowym, ale także społecznym, towarzyskim. Dokładamy starań, aby Wioska Regatowa zapewniała wsparcie i miłą atmosferę, a zawodnicy czuli się możliwie bezpieczni i zaopiekowani. To wymaga ogromu pracy, ale mamy sprawdzony team i chyba się nam to udaje.

BĘDĄ MIELI WSPARCIE

Jak co roku, na wodę wypłyną jachty osłonowe, tzw. anioły. Ich podstawową rolą jest utrzymywanie łączności z zawodnikami i biurem regat, przekazywanie zawodnikom ważnych informacji, koordynacja działań na wodzie oraz mentalne towarzyszenie zawodnikom. W tym roku w roli Aniołów popłyną: żaglowiec Generał Zaruski (kpt. Jerzy Jaszczuk), SY „Isfuglen” (kpt. Dominik Ragiel), SY Fast Forward (kpt. Tomasz Nagas) oraz SY „Yachting” (kpt. Łukasz Korab).

Dodajmy, że przez cały czas trwania regat kibice i zawodnicy będą gościć w wiosce regatowej zorganizowanej w marinie Przełom.

Posłuchaj:

 

mat. organizatorów/oprac. tm

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj