Koszykarze Trefla zdobyli Lizbonę. Benfica ofiarą sportowej złości sopocian

W kratkę grają koszykarze Trefla. Po pucharowej porażce ze Sportingiem Lizbona oraz ligowej z Asseco Arką Gdynia sopocianie pokonali w Lizbonie Benfikę 79:67. Trefl grał równo, wygrywając wszystkie cztery kwarty. W innym spotkaniu grupy K rumuńska CSM CSU Oradea pokonała, także w Lizbonie, Sporting 83:77.

Wynik w Pavilhao Fidelidade otworzył Josh Sharm. Benfica odpowiedziała dwoma celnymi Clifforda, ale inicjatywa była po stronie Trefla. Pięć punktów przewagi sopocianie osiągnęli po rzucie z dystansu Yannicka Franke. W połowie pierwszej kwarty na parkiecie pojawił się Brandon Young, który wrócił po kontuzji i chwilę później  zdobył swoje pierwsze punkty.  Benfica zdążyła jeszcze objąć prowadzenie, ale najskuteczniejszy w Lizbonie zawodnik Trefla – Yannick Franke – dał punkty na wagę zwycięstwa w pierwszej kwarcie 19:15.

Druga kwarta zaczęła się od popisów Pawła Leończyka. Kapitan Trefla zdobył dziewięć punktów, a Benfica odpowiedziała zaledwie dwoma i przewaga Trefla osiągnęła poziom dwucyfrowy. Wówczas zareagował trener gospodarzy. Dwie przerwy sprawiły, że przewaga gości została zniwelowana do poziomu zaledwie dwóch punktów. Dopiero w ostatniej sekundzie pierwszej połowy impas przełamał Brandon, którego buzzer beater pozwolił nam zejść do szatni przy korzystnym dla Trefla wyniku 37:32.

KOLENDA PO PRZERWIE

Trzecia kwarta zaczęła się od „trójki” Michała Kolendy, który wskazał właściwy kierunek.  Do dwucyfrowej przewagi (36:46) wróciliśmy po skutecznych zagraniach Dorsey’a oraz Sharmy. Ostatnią skuteczną akcję w kwarcie wykonał Munnings, który przymierzył zza linii 6.75 metra i na 10 minut przed końcem Trefl zachował 7 pkt przewagi.

Podobnie jak poprzednia kwarta, tak i czwarta rozpoczęła się od „trójki” Trefla, tym razem Karola Gruszeckiego. Przez kolejne 90 sekund żadna z drużyn nie umieściła piłki w koszu, ale kiedy w końcu zrobił to Moten, to był sygnał do zbudowania wyraźniej przewagi. Za przykładem Motena poszli Young, który popisał się akcją „2+1”, oraz Sharma i Gruszecki, co dało rekordowe 16-punktowe prowadzenie. Benfica po tych ciosach już się nie podniosła.

Benfica – Trefl 67:79 (15:19, 17:18, 18:20, 17:22).

Benfica: Gaines 15, Clifford 14, Barbosa 11, Gomes 11, Romdhane 8 oraz Gameiro 5, Munnings 3, Silva 0, Farr 0, Hallman 0

Trefl Sopot: Franke 18, Sharma 12 (8 zb.), Moten 9, Kolenda 7, Dorsey 4 oraz Young 12, Leończyk 11, Gruszecki 6, Ziółkowski 0

 

Włodzimierz Machnikowski

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj