Tomasz Kaczmarek przed meczem z Wisłą: „Przyjedzie do nas zespół, który walczy o swoje życie”

(Fot. Grzegorz Radtke/400mm.pl)

Po ostatniej porażce z Radomiakiem Lechia ma dobrą okazję do nadrobienia strat. Biało-zieloni w najbliższym spotkaniu zagrają u siebie z przedostatnią w tabeli Wisłą Kraków. Tomasz Kaczmarek uważa, że w sobotnim meczu drużyna z Krakowa będzie niezwykle zdeterminowana.

W sobotę, 5 marca Lechia podejmie u siebie Wisłę Kraków, która plasuje się na 17., czyli przedostatniej pozycji w tabeli ligowej. Krakowianie w czterech ostatnich spotkaniach ekstraklasy zdobyli tylko punkt, a ponadto we wtorek odpadli w Grudziądzu w ćwierćfinale Pucharu Polski w konfrontacji z trzecioligową Olimpią. Tomasz Kaczmarek ostrzega jednak, że Wisły nie należy lekceważyć.

– Przyjedzie do nas zespół, który walczy o swoje życie. Na pewno jego morale i mental nie są na najwyższym poziomie, ale to jest normalne. W Wiśle każdy będzie jednak pracował, biegał i walczył o każdą piłkę, bo wiem, jak to jest walczyć o utrzymanie. Ponadto każdy następny mecz jest szansą, aby wyjść z opresji i odwrócić swój los. Dlatego od pierwszej sekundy musimy pokazać, kto występuje u siebie i zagrać na własnym warunkach – powiedział trener Lechii Gdańsk.

„ZABRAKŁO NAM SIŁY PRZEBICIA”

W ostatnim czasie Lechia przeplata dobre mecze ze słabymi. W ostatnim spotkaniu podopiecznie Tomasza Kaczmarka ponieśli porażkę w wyjazdowym meczu z Radomiakiem. Z kolei kolejkę wcześniej gdańszczanie pokonali lidera PKO BP Ekstraklasy – Lecha Poznań.

– Za mną 17 spotkań, czyli cała runda. Zdobyliśmy w nich 30 punktów, czyli średnia jest pozytywna, a w przełożeniu na cały sezon dałoby to 60 oczek, co jest dobrym wynikiem. Bardziej jednak od tego dorobku patrzę na to, jak gramy i jak się rozwijamy. Zagraliśmy kilka naprawdę dobrych spotkań, ale przydarzyły się nam też słabsze występy. Wyglądaliśmy w nich jak zespół przeciętny, który w trudnych momentach nie jest w stanie wznieść się na wyższy poziom. I to nas frustruje – powiedział Kaczmarek.

Szkoleniowiec zwrócił uwagę, że taka tendencja występuje głównie w meczach wyjazdowych. Lechia przegrała cztery ostatnie spotkania na wyjeździe, z czego dwa w tym roku po 0:2 – z Cracovią i Radomiakiem.

– W Krakowie i Radomiu zabrakło nam w ofensywie siły przebicia, przydarzyły się również bardzo proste i kluczowe dla losów rywalizacji straty. Sami utrudniliśmy sobie życie i jako drużyna nie potrafiliśmy się później temu przeciwstawić. Nasza energia jest za niska, za mało jest w nas przekonania i za mało agresji. Na pewno w trudnych momentach na wyjeździe więcej oczekuję od zespołu, bo mamy doświadczonych zawodników. W takich sytuacjach musimy się podnieść i rozpędzić – zaznaczył trener.

„WALCZYMY O EUROPEJSKIE PUCHARY”

Trener Kaczmarek przedstawił również cele Lechii na bieżący sezon. Nie ukrywa, że zespół musi poprawić grę, aby zakończyć sezon w czołowej trójce, a co za tym idzie, wywalczyć grę w europejskich pucharach.

– Nasza sytuacja jest pozytywna. Walczymy o europejskie puchary i mamy pewną przewagę nad szóstym Górnikiem Zabrze. Na to sobie zapracowaliśmy i więcej jest pozytywów niż tematów, które przysparzają nam ból głowy. Wiele klubów chciałoby być na naszym miejscu. Jeśli zamierzamy zakończyć sezon w czołówce, nasza dynamika i forma muszą pójść do przodu, musimy też poprawić grę na wyjeździe, bo w takiej dyspozycji czołowa trójka jest poza naszym zasięgiem. Wierzę, że jesteśmy w stanie zagrać lepiej, mocniej i konkretniej – powiedział Kaczmarek.

W poprzednim meczu z Wisłą Kraków Tomasz Kaczmarek zadebiutował w roli szkoleniowca Lechii. Padł wtedy remis 2:2. Do przerwy biało-zieloni prowadzili 2:0, ale gospodarze zdołali odrobić straty, a jeden punkt uratowali w siódmej minucie doliczonego czasu.

Mecz z Wisłą odbędzie się w sobotę, 5 marca na stadionie Polsat Plus Arena Gdańsk. Początek spotkania o godzinie 20:00.

 

Jakub Krysiewicz

 

 

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj