Seria bez porażki przerwana. Arka nie dała rady Resovii grając w dziesiątkę

(Fot. Karol Slomka/400mm.pl)

Arka przerwała świetną serię meczów bez porażki. Gdynianie musieli uznać wyższość grającej u siebie Resovii. Porażka ta skomplikowała nieco sytuację, jeżeli chodzi o bezpośredni awans do PKO BP Ekstraklasy. Porażkę z beniaminkiem usprawiedliwić może jedynie fakt, że żółto-niebiescy prawie cały mecz grali w osłabieniu.

Zespół Ryszarda Tarasiewicza ostatnimi czasy kompletnie odzwyczaił swoich kibiców od porażek. Ostatnią w lidze gdynianie odnotowali jeszcze w listopadzie ubiegłego roku. Od tamtej pory Arka wspinała się w górę tabeli 1. ligi, aż znalazła się na 2. pozycji, która daje bezpośredni awans do ekstraklasy. Teraz miejsce te może być zagrożone. Żółto-niebiescy mają już jedynie jeden punkt przewagi nad trzecim Widzewem oraz jeden mecz rozegrany więcej. Dalsza sytuacja w tabeli zależy teraz od derbowego meczu Widzewa z ŁKS-em.

CZERWONA KARTKA I PROWADZENIE

Już w 11. minucie Gordan Bunoza zagrał zbyt lekką piłkę do bramkarza, przez co w świetnej sytuacji był zawodnik Resovii Kamil Antonik. Bunoza musiał ratować sytuację faulem, za co został ukarany czerwoną kartką. Braki w defensywie żółto-niebieskich musiał uzupełnić Haris Memić, który wszedł na boisko za Mateusza Stępnia.

Mimo gry w osłabieniu to Arka wyszła na prowadzenie. W 37. minucie na listę strzelców wpisał się Mateusz Kuzimski, który swoim strzałem otworzył wynik spotkania. Przed zakończeniem 1. połowy meczu gdynianie wpadli w jeszcze większe tarapaty, gdyż z powodu urazu boisko musiał opuścić Martin Dobrotka. Mimo wszystko Arce udało się utrzymać prowadzenie do przerwy.

OGROMNA PRESJA ZE STRONY RYWALA

W przerwie piłkarze Resovii obrali słuszną taktykę i pewnie wykorzystywali luki defensywne gdynian. Nawałnica bramek rozpoczęła się od 63. minuty, kiedy to do bramki gości trafił boczny obrońca Bartosz Jaroch. Chwilę później ten sam zawodnik popisał się asystą i dograł piłkę do Marka Mroza, który swoją bramką dał prowadzenie Resovii.

Niestety dla Arki na tym się nie skończyło. Kwadrans przed końcem na listę strzelców wpisał się Bartłomiej Eizenchart, dzięki czemu gospodarze pewnie prowadzili już dwoma bramkami. Gwoździem do trumny była bramka Dawida Kubowicza, który zaznaczył przewagę Resovii w drugiej połowie i zdobył gola na 4:1.

Arka nie może pozwolić już sobie na błędy, gdyż po piętach depcze im zarówno Widzew Łódź, jak i Korona Kielce. W następnym meczu gdynianie zagrają na własnym stadionie z Miedzią Legnica, która już zapewniła sobie awans do Ekstraklasy właśnie dzięki porażce Arki z Resovią.

 

Resovia Rzeszów – Arka Gdynia 4:1 (0:1)

Bramki:  Bartosz Jaroch 63′, Marek Mróz 66′, Bartłomiej Eizenchart 75′, Dawid Kubowicz 90′ – Mateusz Kuzimski 37′

Resovia Rzeszów: Pindroch – Jaroch, Komor, Kubowicz, Adamski – Antonik (59′ Mikulec), Wasiluk (59′ Hilbrycht), Soljić, Eizenchart (88′ Strózik) – Mróz (83′ Krasa), Wojciechowski (59′ Wróbel)

Arka Gdynia: Krzepisz – Marcjanik, Bunoza, Dobrotka (41′ Diaw) – Stępień (14′ Memić), Bednarski, Aleman, Kobacki – Adamczyk (83′ Żebrowski), Kuzimski – Czubak (83′ Siemaszko)

Żółte kartki: Josip Soljic, Aleksander Komor – Haris Memic

Czerwona kartka: Gordan Bunoza

Sędzia: Sebastian Krasny

 

Jakub Krysiewicz

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj