Anna Kiełbasińska Sportową Osobowością Roku Radia Gdańsk. „Wszystkie cele udało się osiągnąć”

(fot. Radio Gdańsk/Roman Jocher)

Anna Kiełbasińska, srebrna medalistka olimpijska z poprzednich igrzysk, w sezonie 2021/2022 poprawiła wszystkie swoje życiowe rekordy na dystansach od 100 do 400 metrów i zdobyła trzy medale Mistrzostw Europy. Sopocka lekkoatletka została uhonorowana nagrodą “Sportowca Roku 2021” tygodnika “Zawsze Pomorze”, natomiast za kolejny rok otrzymała nagrodę w kategorii niespodzianki roku „Lauru Królowej Sportu”. W Radiu Gdańsk Anna Kiełbasińska została najpierw „Sportową Osobowością Lutego” za wyczyny w Ostrawie, aby ostatecznie zostać „Sportową Osobowością Roku 2022”. Z lekkoatletką rozmawiał Włodzimierz Machnikowski.

Aktualnie Kiełbasińska przebywa w Republice Południowej Afryki, gdzie treningi niestety chwilowo przerwała jej choroba. – Na razie nie szlifuję formy, ponieważ mam jakąś infekcję. Do RPA właściwie przyjechałam już 2 stycznia, wtedy też zaczęłam się źle czuć. Potem przez chwilę było lepiej, potrenowałam trochę, ale znowu gorzej się poczułam i teraz tak naprawdę nie mogę w pełni oddać się treningom. Mam wrażenie, że z kim nie rozmawiam, to wszyscy dookoła chorują albo chorowali w ostatnim czasie, więc to była kwestia czasu, aż i mnie złapie – mówiła medalistka.

Prowadzący audycję Włodzimierz Machnikowski zwrócił uwagę, iż w poprzednim, bardzo udanym dla lekkoatletki sezonie także miała miejsce chwilowa przerwa w startach związana z zapaleniem ścięgna, ale zaraz po problemach zdrowotnych nastąpiła życiowa forma. – Dobrze jest spojrzeć na nas, sportowców, tak jak na innych ludzi. My tak samo łapiemy infekcje, jak wszyscy inni i to się tylko tak czasem wydaje, że nas pewne problemy nie dotyczą. A to jest normalne. Często nie mówimy o tym głośno, choć ja jestem raczej otwartą osobą. Po co udawać. Jesteśmy normalnymi ludźmi, nas też łapią infekcje i przez to musimy mieć jakieś przerwy, ale to nie znaczy, że sezon jest zawalony – wyjaśniała.

A jaki dzień minionego roku uznała za najważniejszy i najpiękniejszy? – Z łatwością wybiorę ten, w którym zagrałyśmy va banque i pobiegłyśmy z rekordem Polski 4x100m. To był też dzień, w którym właściwie wszystkie najważniejsze imprezy 2022 roku się skończyły i wszystkie cele, a nawet ten dodatkowy, udało się osiągnąć. Więc to nie było tylko dlatego, że udała się ta jedna sztafeta, ale oczywiście to było też bardzo pozytywne. Ale gdzieś ta ulga i taka satysfakcja i zadowolenie, że to, co sobie zaplanowaliśmy, i na Mistrzostwach Świata, i na Mistrzostwach Europy udało się zrealizować.

Posłuchaj całej rozmowy:

Włodzimierz Machnikowski/ol

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj