Porażka w trzy minuty. Polska przegrywa z Czechami 1:3 na inaugurację eliminacji do Euro 2024

(Fot. EPA/MARTIN DIVISEK)

Nie tak miał wyglądać początek drogi do Euro 2024. Nie tak miał wyglądać debiut Fernando Santosa w roli selekcjonera. Gra Polski w meczu z Czechami nie wyglądała w ogóle. Przegrywamy 1:3 na start eliminacji, tracąc dwie bramki już do 3. minuty meczu. Strzelcem jedynej dla Polaków bramki był Damian Szymański.

Rekordy były, ale na pewno nie takie, jakich moglibyśmy oczekiwać. Ladislav Krejci już w 28. sekundzie dał prowadzenie gospodarzom. To najszybciej stracona bramka przez reprezentację Polski w historii. Nie minęły nawet dwie minuty, a na tablicy wyników widniał już wynik 2:0. To również najszybsza utrata dwóch bramek w historii naszej reprezentacji.

POLSKA LIGĘ NIŻEJ

1:3 jeszcze parę miesięcy temu przegrywaliśmy z reprezentacją Francji w 1/8 finału mistrzostw świata. Była to jednak porażka z wicemistrzami świata i mecz, który mimo przegranej, przyniósł kibicom biało-czerwonych najwięcej emocji podczas całego turnieju. To była reprezentacja Polski, którą chcieliśmy oglądać.

Teraz 1:3 przegrywamy z Czechami. Z reprezentacją, która przez cały 2022 rok na dziesięć meczów wygrała zaledwie dwa. Warto podkreślić, że Czesi na mundial nawet się nie zakwalifikowali. W spotkaniu z nimi nasza obrona nie istniała, szczególnie w pierwszych trzech minutach, po których Wojciech Szczęsny wyciągał piłkę z siatki dwukrotnie.

JAKIEŚ PLUSY?

Szukanie pozytywów wydaje się mocno na siłę, jednak bez wątpienia można wyróżnić grę Piotra Zielińskiego. Pomocnik Napoli był na boisku liderem, który faktycznie walczył i pozostawił w cieniu Roberta Lewandowskiego, który tym liderem powinien być. Na plus można również zaliczyć wejście Nicoli Zalewskiego i Michała Skórasia, którzy wprowadzili nieco świeżości do gry, jednak w ostatecznym rozrachunku niestety nie dało to nic. Zarzutów nie można mieć również do Wojciecha Szczęsnego. Choć bramkarz Juventusu wpuścił w tym meczu trzy bramki, uratował nas niejednokrotnie przed blamażem.

Pozostaje wyciągnąć wnioski i walczyć o punkty. Kolejni rywale z grupy są już półkę niżej, jednak z taką grą jak z Czechami lekceważyć nie możemy nikogo. Następne spotkanie reprezentacji Polski odbędzie się na Stadionie Narodowym w Warszawie. Naszymi rywalami będą Albańczycy. Mecz odbędzie się w poniedziałek, 27 marca o godzinie 20:45.

Czechy – Polska 3:1 (2:0)

Bramki: 1′ Krejci, 3′ Cvancara, 64′ Kuchta – 87′ Szymański

Czechy: Pavlenka – Krejci, Brabec, Holes – Jurasek (89′ Zeleny), Soucek, Kral, Coufal (70′ Doudera) – Kuchta (70′ Barak), Hlozek (89′ Cerny), Cvancara (64′ Chytil)

Polska: Szczęsny – Frankowski, Kiwior, Bednarek, Cash (9′ Gumny) – Bielik, Karbownik, Linetty (76′ D. Szymański), S. Szymański, Zieliński – Lewandowski

Żółte kartki: 22′ Soucek, 37′ Brabec

Sędzia: Tasos Sidiropoulos (Grecja)

 

Jakub Krysiewicz

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj