Szansa na rehabilitację po meczu z Czechami. Biało-czerwoni zmierzą się z Albanią

(Fot. EPA/MARTIN DIVISEK)

Falstart w eliminacjach do mistrzostw Europy w Niemczech musi pójść w zapomnienie. Przed podopiecznymi Fernando Santosa mecz z Albańczykami, czyli na papierze drugim najgroźniejszym rywalem w grupie. W poniedziałek na Stadionie Narodowym w Warszawie biało-czerwoni staną przed szansą na zdobycie pierwszych punktów.

W grę wchodzi tylko pewne i wysokie zwycięstwo. Aby zmazać plamę po fatalnym meczu reprezentacji Polski z Czechami, nie wystarczy tylko wygrać, czy tym bardziej zremisować. Jeśli Robert Lewandowski i spółka chcą pokazać, że ostatni mecz był jedynie wypadkiem przy pracy i zachować realne szanse na awans z pierwszego miejsca, muszą pokazać, że są zespołem co najmniej kilka półek wyżej od Albańczyków.

„TO NIE MOŻE SIĘ WIĘCEJ WYDARZYĆ”

Nieudany debiut w roli selekcjonera reprezentacji Polski skłonił Fernando Santosa do przemyśleń. Trener wyciągnął wnioski i zapewnia, że wie, co musi zmienić, abyśmy nie zobaczyli powtórki z Pragi.

– Mecz z Czechami nie zmienił mojej wizji gry reprezentacji Polski. Może nie wszystko udało się wdrożyć, ale wnioski są oczywiste – to nie może się więcej wydarzyć. W całej mojej karierze nie pamiętam takiej sytuacji, żeby przegrywać 0:2 po trzech minutach. Już rozmawiałem o tym z zawodnikami. Bardzo ważne, żeby zresetowali głowy. Nie mogą oczywiście o tym zapomnieć, ale nie możemy tego powtórzyć – powiedział trener podczas konferencji prasowej.

– Nie możemy pozwolić, żeby rywale wygrywali pojedynki, byli szybsi, agresywniejsi. Bo jeśli tak się dzieje, to wtedy nasza jakość nie wystarczy. Trzeba poświęcenia. Jestem przekonany, że tutaj, mając wsparcie kibiców, które jest dla nas bardzo istotne, pokażemy nasz charakter, determinację, odwagę. Musimy to wdrożyć na boisku. Do tego oczywiście trzeba dodać posiadanie piłki, tworzenie akcje ofensywnych, dogodnych okazji. I nie można łatwo oddawać piłki rywalom – zastrzegł Santos.

„CHCEMY DAĆ RADOŚĆ KIBICOM”

W konferencji wziął udział także Jan Bednarek. Obrońca Southampton poinformował, że drużyna jest świadoma tego, że musi coś udowodnić i zmazać plamę po tym, co wydarzyło się w Pradze. – Najważniejsze, żebyśmy teraz pokazali właściwą reakcję. Liczy się to, co pokażemy w kolejnym spotkaniu. Jest w nas motywacja i chęć udowodnienia, że mecz w Pradze nam po prostu nie wyszedł. Że jesteśmy dobrą drużyną, która potrafi być bardzo agresywna, trudna do pokonania, ale też umiejąca kreować sytuacje. Bardzo nam zależy, żebyśmy dali dużo radości kibicom – podkreślił.

– Jesteśmy profesjonalistami. Dwa dni między meczami wystarczy na regenerację i odświeżenie nie tylko ciała, ale także głowy. Na pewno mentalnie i fizycznie będziemy gotowi do kolejnego spotkania – zapewnił Bednarek.

Polska podejmie Albanię na Stadionie Narodowym w Warszawie w poniedziałek, 27 marca. Początek meczu o godzinie 20:45.

 

Jakub Krysiewicz

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj