Nieefektowna, ale wygrana. Polska wygrywa z Albanią 1:0 na Stadionie Narodowym

(Fot. PAP/Piotr Nowak)

Zdobywamy pierwsze punkty w eliminacjach do Euro 2024. Mało emocjonujący i bardzo przeciętny w wykonaniu biało-czerwonych mecz zakończył się wygraną 1:0 nad reprezentacją Albanii. Jedynego gola strzelił Karol Świderski.

Trudno mówić o poprawie względem tego, co wydarzyło się w piątek w Pradze. Nadal byliśmy mało skuteczni i popełnialiśmy wiele błędów. Na nasze szczęście Albańczycy okazali się drużyną dużo słabszą od Czechów i na mecz przeciwko nim to wystarczyło. Niejednokrotnie zwycięstwo ratował nam Wojciech Szczęsny, który popisał się paroma solidnymi interwencjami.

„UDAŁO NAM SIĘ ZMAZAĆ PLAMĘ”

Przed katastrofą, bo bez wątpienia tym byłby remis z Albanią u siebie, uratował nas przede wszystkim Karol Świderski, czyli strzelec jedynego gola w tym spotkaniu. – Trafiłem dziś nieczysto, ale została mi pod nogami, więc chciałem uderzyć po krótkim rogu. Cieszę się, że wpadło, trochę udało się zmazać plamę po meczu w Pradze – powiedział napastnik.

Zawodnik jest przede wszystkim zadowolony z punktów, choć zauważa, że jest parę czynników, które wpływają na to, że gra nie wygląda tak jak powinna.

– Oczywiście w naszych głowach jest tylko i wyłącznie awans, to zwycięstwo było naszym zadaniem do wykonania i na szczęście zrobiliśmy krok naprzód. Jest też nowy trener, potrzeba nam czasu, w pierwszej połowie fajnie pograliśmy w piłkę, w drugiej też były fajne momenty. Szkoda nerwowej końcówki, ale ważne, że wygrywamy – skomentował Świderski.

NIEBEZPIECZNIE DO SAMEGO KOŃCA

O wynik drżeliśmy do samego końca. Przewaga jednej bramki nigdy nie daje żadnej gwarancji, szczególnie w momencie, gdy przeciwnicy w ostatnich minutach zaczęli mocno nacierać. Tutaj na ratunek przyszedł oczywiście Wojciech Szczęsny, ale także Bartosz Salamon, którego śmiało można nazwać największym wygranym tego spotkania. Obrońca Lecha Poznań zagrał bardzo dobre spotkanie i był najpewniejszym punktem polskiej defensywy.

Postawę naszego obrońcy docenili dziennikarze. – Bartosz Salamon w Lidze Konferencji grał non stop pod ciśnieniem. Dziś tylko potwierdził, że takie mecze nie są dla niego żadnym problemem – napisał na Twitterze Szymon Borczuch z TVP Sport.

– Męczarnie do oglądania, ale z trzema punktami. I dobrze. Największy plus Salamon, czyli potrzebny Polakom w obronie silny i twardy chłop. Ale forma Roberta Lewandowskiego w 2023 r. niestety potwierdzona. Słabo to wygląda – napisał Sebastian Chabiniak z Eleven Sports.

NA RAZIE AWANS

Mimo porażki z Czechami w grupie E zajmujemy drugą pozycję. Na korzyść planu zakończenia eliminacji na 1. miejscu w grupie zadziałał dość sensacyjny wynik meczu między Mołdawią a Czechami. Spotkanie to zakończyło się bezbramkowym remisem, dzięki czemu do liderów tracimy tylko jeden punkt.

Do gry o Euro 2024 wracamy 20 czerwca. Biało-czerwoni zmierzą się wtedy w wyjazdowym spotkaniu z reprezentacją Mołdawii.

– Te spotkania – z Czechami i Albanią – dały trenerowi dużo wskazówek i wniosków. Teraz czekają nas wyjazdowe mecze, które nie będą łatwe i to z teoretycznie słabszymi rywalami. To będą kluczowe spotkania. Każdy może punkty zdobyć i jeśli zrobimy to my, to wrócimy na właściwą ścieżkę – podsumował kapitan reprezentacji Polski, Robert Lewandowski.

Polska – Albania 1:0 (1:0)

Bramka: 41’ Świderski

Polska: Szczęsny – Bednarek, Salamon, Kiwior – Frankowski, Kamiński, Linetty (78’ Szymański D.), Zieliński, Zalewski (68’ Skóraś) – Lewandowski, Świderski (89′ Szymański S.)

Albania: Strakosha – Balliu, Kumbulla, Mihaj, Hysaj – Gjasula (89′ Laci), Ramadani, Asllani (76’ Bajrami), Asani (70’ Mehmeti) – Uzuni, Cikalleshi (75’ Seferi)

Żółte kartki: Linetty, Salamon – Hysaj, Laci

Sędzia: Slavko Vincić

Jakub Krysiewicz

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj