To był mecz jednej drużyny. Trefl rozbity na początek fazy play-off

(Fot. PAP/Zbigniew Meissner)

Wszystko można powiedzieć o fazie play-off PlusLigi po pierwszych czterech meczach, ale nie to, że toczy się w niej zażarta, wyrównana walka. Faworyci wygrywają i robią to zdecydowanie, bez zachwiań i wątpliwości. Inaczej nie było w pierwszym starciu Jastrzębskiego Węgla z Treflem Gdańsk. Wicemistrzowie Polski rozbili zespół Igora Juricicia 3:0 (25:19, 25:17, 25:18).

Wynik w siatkówce czasem bywa złudny. Porażka 0:3 nie musi oznaczać, że rywale dominowali. Może to być niezwykle wyrównany mecz na styku. Tym razem tak jednak nie było. Trefl po raz piąty z rzędu przegrał z Jastrzębskim do zera, a dodatkowo – ani razu nie zdobył nawet 20 punktów.

DOMINACJA WICEMISTRZÓW POLSKI

10 błędów w przyjęciu, 18 na zagrywce – gdańszczanie wyglądali w tych elementach bardzo słabo. Dla porównania: Jastrzębski zepsuł 10 serwisów, a miał też oczywiście 10 asów (Trefl tylko 3). Gospodarze całkowicie dominowali i trudno było nawet na siłę rozgrzać emocje. Grała niestety tylko jedna drużyna. A w niej najlepiej prezentował się zdobywca 18 punktów Tomasz Fornal.

Plusy? Już w niedzielę o 17:30 okazja do rehabilitacji i rewanżu. Nic jeszcze nie jest stracone, a przecież już przed fazą play-off gdańszczanie otwarcie przyznawali, że doprowadzenie do czwartego meczu będzie sukcesem.

Jastrzębski Węgiel – Trefl Gdańsk 3:0 (25:19, 25:17, 25:18)

Tymoteusz Kobiela

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj