Trener Lechii przed meczem z Cracovią: „Poprawiliśmy dużo elementów, zwłaszcza obronę”

(Fot. Mateusz Słodkowski/Trojmiasto.pl/KFP)

Przed Lechią kolejny mecz o życie. Zwycięstwo u siebie z Cracovią jest obowiązkiem biało-zielonych, jeśli myślą o dalszych szansach na pozostanie w lidze. Lechii brakuje pięciu punktów do bezpiecznej strefy, a pozostałe walczące o utrzymanie ekipy nie ułatwiają zadania podopiecznym Davida Badii.

W czterech poprzednich meczach zawodnicy Lechii, którzy plasują się na spadkowej, 17. pozycji, wywalczyli tylko punkt. Nie zdołali również zdobyć w nich bramki.

– W ostatnim mikrocyklu przed meczem z Cracovią pracowaliśmy nad wieloma rzeczami, nie tylko nad skutecznością i finalizacją swoich ataków, ale również nad innymi elementami, które są kluczowe w meczu – nad posiadaniem piłki, niskim i wysokim pressingiem oraz konstruowaniem akcji. Uważam, że do tej pory poprawiliśmy bardzo wiele elementów, zwłaszcza grę w obronie – ocenił w czwartek na konferencji prasowej w Gdańsku trener Lechii David Badia.

„W POGONI NAJLEPSZY BYŁ BRAMKARZ. TO DUŻO MÓWI”

W ostatnim meczu gdańszczanie przegrali u siebie 0:1 z walczącą o trzecie miejsce Pogonią Szczecin, ale zagrali zdecydowanie lepiej niż we wcześniejszych spotkaniach. Biało-zieloni stworzyli wiele dogodnych sytuacji, jednak żadnej nie zdołali wykorzystać.

Nieskutecznością raził zwłaszcza Bassekou Diabate. W sumie w 37 ligowych występach 23-letni malijski skrzydłowy nie zdołał jeszcze pokonać bramkarzy rywali.

– Wiemy, kto był najlepszych zawodnikiem Pogoni – bramkarz Dante Stipica. To też dużo mówi o przebiegu tego spotkania. Bassekou jest dla nas bardzo ważnym piłkarzem i biorąc pod uwagę jego predyspozycje, szukamy mu miejsca i optymalnego ustawienia na boisku, aby jak najwięcej z niego wykrzesać. Jest waleczny, mobilny oraz szybki i z pewnością defensorzy rywali mają z nim sporo problemów. Myślę, że to tylko kwestia czasu, kiedy zacznie grać na miarę swoich możliwości i wreszcie zdobędzie bramkę – dodał hiszpański szkoleniowiec.

„TA SYTUACJA JEST DO ODWRÓCENIA”

Do bezpiecznego, 15. miejsca lechiści tracą pięć punktów, a do końca sezonu zostało tylko sześć kolejek. Zawodnik Lechii Marco Terazzino nie traci nadziei na utrzymanie i zapewnia, że z takim nastawieniem grają też pozostali zawodnicy Lechii.

– Nasza sytuacja jest bardzo trudna, ale nie możemy myśleć o naszym położeniu. Przed nami absolutnie sześć finałów, jednak najważniejsze jest nasze podejście do konkretnego meczu. Musimy wierzyć, że ta sytuacja jest do odwrócenia. W poprzednich potyczkach na własnym stadionie pokazaliśmy, że potrafimy zagrać na wysokiej intensywności. Wiem, że w trakcie każdego spotkania jesteśmy w stanie odrobić straty i odwrócić jego losy – zapewnił Terrazzino.

W ostatniej kolejce Cracovia pokonała u siebie 3:0 Radomiaka Radom i przerwała serię sześciu meczów bez zwycięstwa. 9 października w pierwszej konfrontacji pomiędzy tymi zespołami Lechia, po trafieniu w 84. minucie Flavio Paixao z rzutu karnego, triumfowała w Krakowie 1:0. Sobotnie spotkanie rozpocznie się o godz. 15:00.

W gdańskim zespole nadal jest sporo kontuzji. Na problemy zdrowotne narzekają skrzydłowi Ilkay Durmus, Conrado i Kevin Friesenbichler oraz środkowy obrońca Michał Nalepa.

PAP/jk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj