Obiecujący sparing Arki i przegląd młodzieży. Gdynianie mocno trenują w Gniewinie

fot. arka.gdynia.pl

Piłkarze Arki po raz pierwszy zdobyli bramki w przedsezonowych sparingach i ciekawie zaprezentowali się przeciwko silnemu Piastowi Gliwice. Można było osiągnąć lepszy rezultat niż 2:3, ale w ostatnich 30 minutach na boisku grali już sami młodzieżowcy. Wojciech Łobodziński testował też ustawienia z trójką obrońców, ale zapowiedział, że nie będzie ono jedyne w nadchodzącym sezonie.

Gdynianie wciąż trenują bez swoich podstawowych zawodników – Janusza Gola i Huberta Adamczyka, którzy leczą urazy. Nie ma ich w Gniewinie, gdzie o uznanie sztabu szkoleniowego walczą młodzi zawodnicy, oraz bramkarze. Na tej pozycji szykuje się ogromna rewolucja, bowiem Daniel Kajzer, który wczesną wiosną podpisał z Arką nowy kontrakt, kilka miesięcy później zdecydował się odejść za granicę. Wcześniej z klubem pożegnał się Michał Molenda, a zanosi się także na odejście Kacpra Krzepisza, który również nie bierze udziału w obozie w Gniewinie. – Powiem szczerze, mam duży ból głowy, bo bramkarze wyglądają bardzo dobrze i żaden nie jest wyżej w hierarchii. Obaj mają różne atuty. Chudy zagrał dobrze na rozegraniu, a Lenarcik wybronił dwie groźne sytuacje – powiedział Łobodziński i zapowiedział, że podejmie decyzję w przyszłym tygodniu, by obaj wiedzieli już „na czym stoją”.

GESTYKULUJĄCY TRENER

Z powodu odejść ubiegłorocznych bramkarzy Arki, nie może dziwić występ przeciwko Piastowi od początku słowackiego rutyniarza Martina Chudego. 34-latek wrócił do Polski po kilku latach zagranicznych wojaży, oraz przerwach w graniu. W Gniewinie imponował eksplozywnością i celnymi radami – dyrygował poczynaniami kolegów, pokrzykując co chwilę w celu prawidłowego ustawienia formacji. Wtórował mu też sam trener.  bardzo zaangażowany przy linii w tłumaczenie założeń, schematów i ustawienia. Adresatami jego uwag byli przede wszystkim młodzi Arkowcy – nie tylko Kasjan Lipkowski i Marcel Predenkiewicz, grający od pierwszej minuty obok doświadczonych kolegów, ale też Sawicki, Borecki, Szymański wprowadzeni po przerwie.

– Na tym etapie przygotowań jest bardzo dużo młodych zawodników i muszą „złapać taktykę”. Wielu z nich nie grało na tych pozycjach lub w tym systemie. To bardziej do nich kierowałem uwagi i stąd ta moja aktywność – tłumaczył 40-letni szkoleniowiec.

Sztab szkoleniowy będzie musiał zastanowić się nad zestawieniem linii defensywnej. O ile w grze do przodu ciekawie zaprezentował się Kasjan Lipkowski, dynamizujący akcje i niebojący się wejść ofensywnych, o tyle błędy w destrukcji, dały Piastowi dwa gole.  Marcel Predenkiewicz bojaźliwie zaczął na prawym wahadle, ale po pozytywnych radach trenera, w drugiej częściej wdawał się w pojedynki. – To jest chłopak o ogromnym potencjale motorycznym, zaskoczyło mnie to. Jest jednocześnie szybki i wytrzymały, co rzadko się zdarza.  Wiemy też, że Łobodziński nie zamierza przywiązywać się do jednego ustawienia, będzie je modyfikował pod konkretnego przeciwnika.

CZUBAK I JEGO POWODY

Najmniej problemów powinno być z przodu. Cieszący się dobrym zdrowiem Karol Czubak, wykazał się dużą skutecznością w ubiegłym sezonie, trafił też w sparingu w Gniewinie. Piłkarz zwracał uwagę na ciężkie treningi i trudną rywalizację z Jakubem Czerwińskim, stoperem Piasta. Swoją decyzją o pozostaniu zaskoczył m.in kibiców Arki. – To jest kwestia dogadania i też nie było ofert, które by mnie przekonały, dlatego póki co jestem tutaj i zobaczymy, co będzie w przyszłości – skomentował swoją decyzję 23 latek.

Paweł Kątnik

 

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj