Światełko w tunelu dla Trefla. Zespołowo, szybko i skutecznie po zwycięstwo nad Zastalem

Zielona Góra, 05.10.2023. Zawodnik Enei Zastalu BC Zielona Góra Novak Music (2L) oraz Miko³aj Witliñski (L), Jaros³aw Zyskowski (P) i Aaron Best (2P) z Trefla Sopot podczas meczu Ekstraklasy koszykarzy, 5 bm. (mk) PAP/Lech Muszyñski

Można mówić, że rywal był osłabiony brakiem zagranicznych graczy, albo wczytywać się w klubowe oświadczenie, w którym wieszczy się mu „czarne chmury”, to wszystko wygodne tłumaczenia dla zwycięstwa Trefla. Ale szczęściu i okolicznościom trzeba umieć pomóc i Trefl to zrobił. Wygrał w Zielonej Górze umiarkowanie pewnie, utrzymując przez większość meczu dużą przewagę, zniwelowaną tylko w końcówce.

Sopocianie jechali do zespołu trawionego wewnętrznym kryzysem, borykającym się z problemami finansowymi wynikającymi ze złej polityki transferowej w przeszłości. W wyniku zaległości wobec m.in zawodników, nadal obowiązuje zakaz transferowy nałożony przez FIBA, w efekcie którego Zastal miał problemy ze zgłoszeniem obcokrajowców do rozgrywek.

ROBOTA WYKONANA

W tych okolicznościach Żan Tabak rozpoczął rywalizację ze swoim byłym klubem, w którym wyrobił sobie markę na polskim rynku. Trefl zaczął imponująco, od szybkiej, zdecydowanej gry, dynamicznych przejść z obrony do ataku. Prowadzenia 12:3, 16:6, czy 19:12, był efektem zespołowej pracy i przyzwoitej defensywy. Świetnie w tej części zaprezentował się Jakub Musiał, który rozpoczął mecz w pierwszej piątce, pokazując mądrość w rozegraniu i egzekucji rzutów.

Trefl prowadził przez całe spotkanie. Dobre zawody rozgrywali Jarosław Zyskowski (20 punktów), Benedek Varadi (18) i Andy Van Vliet (15), których skutecznie wspierali zadaniowcy. Czołowy w tej roli Błażej Kulikowski był świetnie wyprowadzany na pozycje trzypunktowe, zaliczając w zaledwie 15 minut dwie celne takie próby. To dowód, jak bardzo brakowało tego zawodnika w rotacji Trefla na początku sezonu.

NIE ODPUŚCILI

W końcówce Zastal jeszcze próbował wrócić do gry. Odrobił znaczną część strat, mając po trójce Woronieckiego w pewnym momencie tylko 2 punkty straty, a na 51 sekund do końca zaledwie 4 oczka do odrobienia. Młody Polak, który zamienił Anwil na Zastal, był obok Novaka Musicia najjaśniejszym punktem gospodarzy. Obaj rzucili Treflowi po 22 punkty, przy czym Serb czynił to atakując tablicę, a Woroniecki dziurawiać kosz trójkami. W decydujących momentach sopocianie nie dali się jednak wyprowadzić z równowagi, Varadi trafił trójkę, Best dołożył kolejną, a łącznie wpadło ich Treflowi w tym dniu aż 14 rzutów z dystansu. Sopocianie odnoszą zatem pierwsze zwycięstwo w sezonie, a symptomy dobrej gry widać coraz wyraźniej. Teraz przed podopiecznymi Tabaka łaskawszy terminarz, o wygrane powinno być łatwiej niż w pierwsze 2 tygodnie rozgrywek.

Enea Zastal BC Zielona Góra – Trefl Sopot 85:97 (17:26, 21:25, 24:28, 23:18).

 

Enea Zastal BC Zielona Góra: Novak Music 22, Marcin Woroniecki 22, Paweł Kikowski 9, Aleksander Lewandowski 7, Michał Kołodziej 7, Jan Wójcik 6, Geoffrey Groselle 6, Michał Pluta 6.

Trefl Sopot: Jarosław Zyskowski 20, Benedek Varadi 18, Andy Van Vliet 15, Aaron Best 12, Mikołaj Witliński 12, Paul Scruggs 8, Błażej Kulikowski 6, Jakub Musiał 4, Auston Barnes 2.

Paweł Kątnik

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj