Pierwsze karty przed nowym sezonem odsłaniają przedstawiciele SKS-u Fulimpex Starogard Gdański. Nowym szkoleniowcem zespołu został Jacek Winnicki, ostatnio pracujący w Śląsku Wrocław, a wcześniej znany doskonale kibicom z Pomorza z pracy dla Prokomu Trefl Sopot i żeńskiego Lotosu Gdynia.
W ostatnich miesiącach trenerem Kociewskich Diabłów był Serb Miljan Curović, który zaliczył świetne wejście do zespołu, ale nie zrealizował celu, jakim był awans do finału Pekao 1. ligi koszykówki. Drużyna zderzyła się ze ścianą, przegrywając bezdyskusyjnie półfinałową rywalizację z Górnikiem Zamek Książ Wałbrzych. Starogardzianie nagle stracili impet prezentowany w końcówce sezonu zasadniczego, prowadzący zespół do wygranych Samir Stewart nagle zaniemógł, chemia zniknęła. Ostatecznie Górnik wygrał 3:0, a później wywalczył awans do Ekstraklasy po 16 latach przerwy, a starogardzianie musieli się zadowolić 4. miejscem.
Po zakończeniu rozgrywek prezes klubu Jarosław Drewa rozmawiał z kilkoma trenerami, także z tym, który miał już za sobą pracę w Starogardzie Gd. Ostatecznie wybór padł na Jacka Winnickiego, szkoleniowego weterana pracującego w zawodzie od końca lat 90.
KOLEKCJONER TROFEÓW
Jako asystent trenera 9-krotnie zdobywał złoto Mistrzostw Polski, samodzielnie był za to dwukrotnie wicemistrzem Polski z Turowem Zgorzelec (2011) i Twardymi Piernikami Toruń (2017). Ostatnie lata spędził w MKS-ie Dąbrowa Górnicza, który wprowadził do play-offów w 2018 i 2019 roku, kończąc sezony na 6. miejscu. W listopadzie ubiegłego roku przejął Śląsk Wrocław, na ławce trenerskiej przetrwał do 24 marca, jego zespół grał w Eurocupie, a w lidze pod wodzą Winnickiego ówczesny wicemistrz Polski zanotował bilans 11-7.
CHCĄ KONTYNUACJI
Na razie nie wiadomo jaki będzie skład starogardzkiej drużyny i jakie konkretnie cele zostaną przed Jackiem Winnickim postawione. Na pewno na rynku 1. ligowym jest to duży i odważny ruch, szkoleniowiec polską koszykówkę zna jak własną kieszeń, ale tę pierwszoligową z pewnością w stopniu znacznie uboższym. Obecnie prowadzone są rozmowy z koszykarzami z różnych klubów, także z tymi, którzy grali w poprzednim sezonie w Starogardzie Gdańskim. Ambicją w SKS-ie jest ogłosić kilka nazwisk jeszcze w czerwcu, sporym wyzwaniem będzie zakontraktowanie młodzieżowca, ci – jak w każdym klubie – mają swoje określone wymagania finansowe. Po przegranej serii półfinałowej, chęć kontynuowania gry w Starogardzie Gd. przed naszym mikrofonem wyraził jeden z liderów, rzucający Bartosz Majewski. Deklarował, że dobrze czuje się na Kociewiu, ale też wiele miało zależeć od trenera, ambicji zespołu i oczywiście negocjacji kontraktowych. Jedno jest pewne, w stolicy Kociewia następnego sezonu zakończonego regresem (drużyna zajęła w ubiegłym roku 3. miejsce, teraz 4. pozycję) kibice nie wybaczą, trzeba więc grać o pełną pulę.
Paweł Kątnik