1 liga



Sport

Kolejny mecz Arki z poobijanym rywalem. Ryszard Tarasiewicz: trenerzy w takich sytuacjach nieraz „wariują”

Wyjazdowy tydzień piłkarze Arki przetrwali bez strat. Wygrali w Rzeszowie, zwyciężyli też w Łęcznej i wykreowali nowego bohatera, bo tak trzeba nazwać Omrana Haydary’ego. W dobrej formie jest też strzelający – już seryjnie – Karol Czubak. Kamieniem w bucie jest jedynie brak domowej wygranej w tym sezonie. Już w niedzielę znakomita okazja, by to zmienić, bo do Gdyni przyjedzie poobijana Odra Opole.

Sport

Arka świetnie zaczynała i w końcu dobrze skończyła. Drugie wyjazdowe zwycięstwo żółto-niebieskich

Świetne początki zapewniły Arce drugie zwycięstwo w sezonie Fortuna 1. ligi. Gdynianie znakomicie otworzyli pierwszą połowę, podkreślając to golem Karola Czubaka, a powtórzyli to po przerwie, w tym wypadku puentując trafieniem Mateusza Kuzimskiego. Zespół Ryszarda Tarasiewicza potrafił też odpowiedzieć na lepszy moment rywali i ostatecznie pokonał Apklan Resovię 3:1.

Sport

Dziwny przypadek Arki Gdynia. Miażdży rywala, ale gubi punkty

 To był kolejny typowo-niefortunny mecz dla Arki Gdynia z ostatnich dwóch sezonów piłkarskiej I ligi. Drużyna z Gdyni dominowała, stwarzała sobie mnóstwo sytuacji, ale nie wykorzystała ich, ostatecznie wypuszczając zwycięstwo w ostatnich minutach.

Sport

Przeciętny początek sezonu. Arka musi wrócić do wygrywania

Za nami trzy kolejki Fortuna 1. ligi i można śmiało powiedzieć, że początek sezonu nie był dla Arki szczególnie udany. Pod względem liczby zdobytych punktów jest przeciętnie, bo 4 „oczka” to dorobek, który zgromadziło także sześć innych zespołów. Ale nie chodzi tylko o samą tabelę, a bardziej o to, jak mogłaby wyglądać, bo spotkania z Zagłębiem Sosnowiec i zwłaszcza Wisłą Kraków żółto-niebieskim się nie ułożyły.

Sport

Aleman oszalał, sędzia i Marcjanik się mylili. Dwie czerwone kartki i pierwsza porażka Arki

Są takie dni, kiedy po prostu nic się nie układa. Przechadzając się po pokoju potkniesz się o dywan czy kopniesz szafkę, która od lat stoi w tym samym miejscu. Słowem – proste rzeczy nie wychodzą. Taki dzień miała Arka w Krakowie, ale miała też w swoich szeregach sabotażystę. Bo tak trzeba nazwać Christiana Alemana po tym, co zrobił w meczu z Wisłą. Meczu, który gdynianie przegrali 1:2.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj