Adrian Stawski



Adrian Stawski po odejściu z Bytovii: w pewnym momencie każdy pęka. Trzeba sobie powiedzieć dość i szukać nowych wyzwań

– W pewnym momencie pieniędzy brakowało nam na wszystko, koledzy pomagali, żebyśmy mogli pojechać na wyjazd. To napięcie wykańczało psychicznie. W końcu trzeba powiedzieć „stop”, bo przyjdzie takie wypalenie, którego bym nie chciał. Jestem przecież młodym trenerem – mówi nam Adrian Stawski. Po niespełna czterech latach pracy w Bytovii zdecydował się na odejście. Z trenerem rozmawiamy o powodach podjęcia tej decyzji.

„Podobno Ekstraklasie się nie odmawia. Ja odmówiłem. Mam swoje zasady i będę się ich trzymał” [POSŁUCHAJ]

Niespełna rok temu był na skraju utraty pracy. Prowadzona przez niego Bytovia utrzymała się w lidze, ale finansowo klub się rozpadał. Ostatecznie przetrwał, a drużyna przez większą część jesieni była rewelacją rozgrywek. Jak pracuje się w klubie z ciągłymi problemami finansowymi? Dlaczego odmówił klubowi z Ekstraklasy? Czy strata Letniowskiego była i będzie bardzo bolesna? Czy nieustanne płynięcie w górę rzeki nie jest męczące? Zapraszamy

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj