Polka mieszkająca w Egipcie o kurortach. „Jest trochę więcej policji”

Zamieszki w Egipcie nie wpływają na życie w kurortach. Taką informację w Radiu Gdańsk przekazała gdynianka Tamara Emam Mahamoud, która mieszka w Egipcie od sześciu lat. Nasza korespondentka uspokaja, że przewodnicy na bieżąco sprawdzają sytuację i czuwają nad bezpieczeństwem turystów. Przyznaje, że mimo to, pojawiają się zaniepokojeni turyści.

Zawsze znajdzie się kilkanaście osób, które będą bardziej wrażliwe niż inni goście. Każdy z przewodników zobowiązany jest do wytłumaczenia gościom całej sytuacji. Informujemy, że nie ma żadnych obaw, że wszędzie jest policja. Apelujemy o to, żeby raczej poruszać się w grupach, mówi Tamara.

Dodaje, że dotąd nie było osoby, która chciałaby skrócić urlop. W samym Sharm El Sheikh też nic się nie wydarzyło.

Jest trochę więcej policji i sprawdzają dużo samochodów. Większość gości jest zaspokojonych drinkiem z palemką, nikt nie narzeka. Nikt się nie zgłosić, że chce wracać, informuje mieszkanka Sharm El Sheikh

W Egipcie przebywa 8 i pół tysiąca Polaków. Ministerstwo Spraw Zagranicznych kategorycznie odradza jedynie podróży do Kairu i innych dużych miast.

Cała rozmowa naszego reportera z Tamarą Emam Mahamoud.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj