„Kto daje i zabiera ten się w piekle poniewiera”. Strażacy dostali wóz bojowy, ale zaraz musieli go oddać

W Gościszewie było oficjalne wręczenie kluczyków, pamiątkowe zdjęcia i przemówienia. Po uroczystości przekazania samochód wrócił… tam, skąd przyjechał. Burmistrz Sztumu przekazał Ochotniczej Straży Pożarnej z Gościszewa wóz ratowniczo-gaśniczy. Nie jest nowy, należał do zawodowych strażaków ze Sztumu. I tam na razie pozostanie, bo ratownicy nowy samochód dostaną najwcześniej za miesiąc. Samorządowcy i strażacy zapewniają, że uroczystość nie była kampanią wyborczą.

Było to spotkanie, podczas którego podpisano porozumienie o przekazaniu auta – tłumaczył reporterowi Radia Gdańsk komendant straży pożarnej w Sztumie mł. brygadier Tomasz Banach. – Kluczyki były wręczone tylko symbolicznie, żeby kierowca mógł sobie wypróbować, włączyć sygnały. Widzę, że trochę niefortunnie było to wszystko odebrane, powiedział Banach.

– To nie jest prezent podarowany, a potem zabrany. Ja wiem, że „kto daje i odbiera ten się w piekle poniewiera”, mówił burmistrz Sztumu Leszek Tabor. Tłumaczył, że samochód został przekazany do Ochotniczej Straży Pożarnej w Gościszewie i od razy wypożyczony Państwowej Straży Pożarnej w Sztumie. – Wielokrotnie takie sytuacje praktykowaliśmy, dodał burmistrz.

Sztumscy strażacy dostaną wkrótce nowy pojazd, miasto na jego zakup przekazało 50 tysięcy złotych. Dopóki go nie będzie używają wozu, który ostatecznie trafi do Gościszewa.

ga/oo
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj