„Szkoda pięknych lip i akacji”. Kontrowersyjna wycinka drzew na gdyńskim Witominie

00000 banerkontakt

Na początku tygodnia z zieleńca miedzy ulicami Rolniczą i Strażacką na gdyńskim Witominie usunięto kilkadziesiąt drzew. Urzędnicy twierdzą, że nic nie można było zrobić, bo to teren prywatny.

Jak powiedzieli Radiu Gdańsk mieszkańcy, robotnicy z piłami pojawili się w sobotę o 7:00 rano, dlatego zdecydowali się wezwać policję. Na miejscu przyjechał właściciel działki ze zgodą na wycinkę od urzędu miasta. Zdaniem mieszkańców szkoda tak pięknych lip i akacji, nie wspominając już o zielonym terenie, na którym ma powstać pawilon handlowy.

Jak tłumaczy wiceprezydent Michał Guć nie można było postąpić inaczej, bo to teren prywatny. Udało się ocalić trzynaście drzew i nakazać posadzenie 59 nowych. Jak powiedział reporterowi Radia Gdańsk urzędnik, według oceny dendrologa, zieleń tam jest w przeciętnym lub złym stanie zdrowotnym. „Kondycja wielu drzew średnia do słabej: widoczne uszkodzenia, stanowiące potencjalne wrota chorobotwórcze, jak spękania, rany otarciowe, próchniejące blizny po niezabezpieczonych cięciach” – brzmiała ocena dendrologa.

Michał Guć przyznał, że rozumie przyzwyczajenie mieszkańców do zieleni, ale podkreślił, że prawa własności powodują, że nie da się zablokować inwestycji.

Na działce przy ul. Rolniczej budowa ruszy w najbliższym czasie. Na posadzenie nowych drzew inwestor ma czas do końca przyszłego roku.

 

sk/mmt

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj