Mieszkańcy podsłupskiej wsi nie chcą wytwórni podłoża do pieczarek.”Będą śmierdzieć kurze odchody”

Mieszkańcy protestują przeciwko budowie wytwórni podłoża do produkcji pieczarek w Bierkowie koło Słupska. Boją się smrodu, ponieważ jednym ze składników produktu są… kurze odchody. Inwestor chciałby wytwarzać 650 tysięcy ton podłoża rocznie.

Mieszkańcy wsi nie chcą się zgodzić na lokalizację zakładu, mimo że inwestor zapewnia, że wszystko odbywać się będzie w układzie zamkniętym. – Gwarantuję, że to jest najnowsza technologia. Nikt nie chce mieć kłopotów i protestów mieszkańców. Tak zwany pomiot kurzy od momentu pobrania go z farmy od producenta do zrzucenia go przez specjalną śluzę z naszej firmie będzie transportowany w specjalnych zamkniętych pojemnikach, przekonywał mieszkańców przedstawiciel inwestora Wiktor Janusz.

Jego zdaniem proces produkcyjny jest tak zaprojektowany, by nie było możliwości wydostania się uciążliwych zapachów na zewnątrz. Chronią to filtry, płuczki i różne urządzenia gwarantujące szczelność. – Jeśli cokolwiek będzie utrudniało życie mieszkańcom po uruchomieniu produkcji, mogę w imieniu właściciela spółki EuroIndustry zagwarantować, że ją zamknie, obiecywał przedstawiciel inwestora..

Jednak kilkudziesięciu mieszkańców Bierkowa, którzy przyszli na spotkania do wiejskiej świetlicy, było sceptycznych. – Będziemy mieć tę fabrykę smrodu za płotem, czterdzieści metrów. Do osiedla jest sześćset metrów, do wsi niespełna kilometr. Mamy tu dokumenty, że będzie tu jeździć dziennie ponad 250 samochodów z tego większość to ciężarówki. Pomijając smród, to będzie uciążliwe. Wiatraki też miały być ciche, a huczą. Jak do tego dojdzie smród to przecież tu się nie da żyć. Jak sobie to państwo wyobrażacie? Z jednej strony mamy wysypisko śmieci, jak wieje mocny wiatr to już śmierdzi, to teraz z drugiej strony będzie smród kurzych odchodów?

Przedstawiciele inwestora zapewniali, że transport nie będzie odbywał się przez wieś, ale przez pola nową drogą, wcześniej wykorzystywaną do budowy wiatraków. Wójt gminy wiejskiej Słupsk Barbara Dykier zapowiedziała, że zgodzi się na inwestycję tylko w przypadku zagwarantowania nieuciążliwości zakładu. Inwestor chce zabrać delegację mieszkańców Bierkowa do Holandii, by przekonali się jak funkcjonuje podobna firma.

pw/mat

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj