Miał być żołnierz, jest kobieta sprzed dwóch tysięcy lat. Sensacyjne odkrycie na Pomorzu

Wystarczyły wstępne oględziny, aby orzec, że szkielet kobiety znalezionej w okolicach Skarszew to archeologiczna sensacja. Na jednej ze żwirowni natrafiono na szczątki pochodzące z pierwszego wieku naszej ery.

Cała historia, dzięki której o Skarszewach zrobiło się głośno w całej Polsce, zaczęła się w 2013 roku. Wtedy na jednej ze żwirowni pomiędzy Skarszewami a Wolnym Dworem znaleziono szczątki, jak sądzono, młodego żołnierza niemieckiego z czasów II wojny światowej.

NIE ŻOŁNIERZ, A KOBIETA Z I WIEKU

Po dogłębnych badaniach okazało się, że młody, niemiecki żołnierz z czasów II wojny światowej to w rzeczywistości kobieta z pierwszego wieku naszej ery, mówi kierownik stanowiska Ewa Trawicka, dyrektor Muzeum Archeologicznego w Gdańsku.

Gdy prawdziwe pochodzenie szkieletu wyszło na jaw, archeolodzy rozpoczęli starania o uzyskanie zgody na przeprowadzenie uzupełniających prac w żwirowni. W sąsiedztwie znalezionego w 2013 roku grobu udało się odkryć kolejny pochówek. Co więcej, archeolodzy podejrzewają, że w tym miejscu znajdował się cmentarz, co może oznaczać, że uda się odnaleźć więcej pozostałości sprzed 2 tysięcy lat.

Już teraz mogę orzec, że większość tego cmentarza została zniszczona, ponieważ żwirownia jest użytkowana. Co za tym idzie, to na 99,9 proc. jedyne tego typu znalezisko w tym rejonie, dodaje Ewa Trawicka.

PO KLAMRACH DO CELU

Ewa Adamska-Grzymała z Muzeum Archeologicznego w Gdańsku podkreśla, że nawet bez szczegółowych badań wiadomo, że to wyjątkowe odkrycie. – Na jednym stanowisku znaleziono dwa pochówki z bardzo rzadką klamrą do spinania pasa, tłumaczy. – Jest to unikat, ponieważ dotychczas w Polsce odkryto jedynie cztery takie trójdzielne klamry. Teraz doszły dwie kolejne w Skarszewach.

Wiadomo także, że w drugim z odkrytych grobów leżą szczątki kobiety. O płci świadczy wyposażenie pochówku: zapinki, kolia, bransolety, pierścienie oraz wspomniana brązowa klamra do pasa. Co ciekawe, przed dwoma tysiącami lat również mężczyźni nosili zapinki, kolie, pierścienie i inną biżuterię. Skąd więc wiadomo, że to kobieta?

Wiemy dzięki zapinkom. Mężczyźni nosili jedną lub dwie, a kobiety trzy. W tym grobie były właśnie trzy zapinki. Stąd już bez pomocy antropologów możemy stwierdzić, że to kobieta, mówi Ewa Trawicka, dyrektor Muzeum Archeologicznego. Z kolei antropolodzy będą mogli określić informacje o przyczynach śmierci.

Burmistrz Skarszew Jacek Pauli liczy, że po badaniach szczątki wrócą do miasta. – Przekształcamy naszą ekspozycję historyczną w muzeum Skarszew z prawdziwego zdarzenia. Liczymy, że te szczątki oraz całe wyposażenie będą ważną częścią grobów, mówi. Uruchomienie placówki planowane jest na przyszły rok.

Sylwester Pięta/mili

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj