W Słupsku to etat szuka pracownika. Rekordowy spadek bezrobocia

Firmy w Słupsku szukają pracowników, bo mają wiele wolnych miejsc. To efekt dużego spadku bezrobocia i deficytu specjalistów w wielu branżach.

W ciągu roku liczba bezrobotnych w Słupsku i powiecie spadła z jedenastu tysięcy do niespełna ośmiu tysięcy osób.

PROŚBA DO BIEDRONIA

Wśród firm poszukujących pracowników jest fabryka autobusów Scania. Dyrekcja potrzebuje 60 osób, ale nie znajdują chętnych do zatrudnienia. Dlatego poprosili prezydenta Słupska Roberta Biedronia o nagłośnienie sprawy.

– To dobra informacja na naszym lokalnym rynku, bo to sześćdziesiąt nowych miejsc pracy – komentuje prezydent Słupska. – Scania ma z tym problem, bo od zaraz potrzebuje monterów, lakierników, elektryków, spawaczy, pracowników produkcyjnych i magazynierów. Również my w ratuszu wciąż szukamy nowych pracowników i myślę, że nieźle płacimy. To już zaczyna być problem systemowy, praca szuka człowieka i my musimy temu wyzwaniu wyjść naprzeciw – dodaje Biedroń.

STAŁY SPADEK BEZROBOCIA

Paweł Kądziela, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Słupsku, przyznaje, że żadnych problemów ze znalezieniem zatrudnienia nie mają fachowcy. – Specjaliści mogą przebierać w ofertach. W budownictwie czy firmach technicznych naprawdę nie ma problemu ze znalezieniem pracy, ale trzeba mieć wiedzę i doświadczenie. Ten spadek bezrobocia naprawdę nas cieszy, bo nie jest tylko sezonowy i związany z branżą turystyczną. Widać dobrą tendencję – mówi Kądziela.

Z USTKI DO SŁUPSKA

Sytuacja wymusza też zmiany w urzędzie pracy. – Likwidujemy filię urzędu pracy w Ustce i zmieniamy ją na punkt konsultacyjny. Zamiast dziewięciu urzędników będą tam pracować tylko dwie osoby. To w zupełności wystarczy, a reszta pracowników z Ustki wraca do Słupska. Nikogo nie zwalniamy, bo to też specjaliści i będą mieli nowe zadania – wyjaśnia Paweł Kądziela.

URZĄD PRACY CZEKA NA CHĘTNYCH

W pośredniaku w Słupsku czeka teraz sześćset ofert zatrudnienia. – Jeśli wziąć pod uwagę, że mamy okres zimowy to jest bardzo dużo. Ostatnio średnio miesięcznie mamy prawie tysiąc ofert pracy. Wcześniej bywało różnie na przykład trzysta. Ostatnie szczegółowe dane jakie mamy to: 7 937 bezrobotnych ogółem, w Słupsku ta liczba sięga 2 945, a w powiecie 4 992 osób. To najlepszy wynik w Słupsku i okolicach od 2008 roku – tłumacz Marcin Horbowy z Powiatowego Urzędu Pracy w Słupsku.

Horbowy zaznacza, że urząd ma bardzo dużo ofert pracy do przetwórstwa ryb – To 80 miejsc. Do obróbki drewna potrzebne jest 50 osób. Firmy szukają kierowców z prawem jazdy kategorii C. Oferują pensję w wysokości nawet 8 tysięcy złotych. Poszukiwani są również operatorzy obrabiarek sterowanych numerycznie CNC. Są też oferty dla ośmiu nauczycieli, ale głównie z przedszkoli – mówi.

Jednocześnie spośród prawie ośmiu tysięcy osób bez pracy prawie 60 procent to tak zwani ludzie długotrwale bezrobotni – zwykle o niskich kwalifikacjach i wykształceniu. To osoby, które są bez pracy od ponad roku.

Najwyższe bezrobocie w historii w Słupsku i powiecie odnotowano w roku 2002. Bez pracy było ponad dwadzieścia tysięcy osób.

 

Przemysław Woś/mili

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj